J.F.: Spotykamy się w nowopowstałym designerskim hotelu Indigo w Warszawie, gdzie po rocznej przerwie odbędzie się konkurs dla młodych projektantów mody Fashion Designer Awards. Czego możemy spodziewać się po 9. edycji?
Joanna Sokołowska-Pronobis: Założenia FDA pozostają te same – nagrody, które uwielbiają uczestnicy kolejnych edycji, wieloetapowość, medialność i znakomity skład jury, który jest wizytówką tego konkursu. Cieszę się, że są takie osoby jak Tomek Ossoliński, Dorota Williams, Marieta Żukowska, którzy od lat poszukają w FDA prawdziwych pereł. W 9. edycji do łowienia młodych talentów ponownie zaprosiłam Gosię Baczyńską i Maćka Zienia, w roli jurorek zadebiutują również piękne i zdolne aktorki, Agnieszka Więdłocha i Karolina Gorczyca. Po czterech latach zdecydowaliśmy się na nową lokalizację dla trzech ważnych etapów FDA – spotkania prasowego oraz I i II obrad jury, które odbędą się tu, w nowo otwartym hotelu Indigo, gdzie właśnie rozmawiamy. To dużo świeżej energii! Przy projekcie cyklicznym trzeba mieć w sobie niesamowite pokłady chęci, frajdy, tego czegoś, co cię nakręca, żeby za każdym razem robić to coraz ciekawiej. Dałam sobie i temu projektowi odpocząć i to była świetna decyzja. Zatęskniłam za nim i z ogromna radością przygotowuję kolejną edycję.
J.F.: Tematem 8. edycji było Tribute to Colours. Z czym zmierzą się tegoroczni uczestnicy?
Joanna Sokołowska-Pronobis: Temat konkursu to bardzo ważna kwestia – musi być nośny, pełen inspiracji i emocji. Dlatego w tym roku to Tribute to Nature, czyli natura z całą swoją siłą, w pełnym jej wymiarze. Pojawią się zapewne motywy botaniczne, zoologiczne, związane z czterema żywiołami, czy urban jungle, ale też projekty oparte o założenia mody zrównoważonej i recykling. Mam nadzieję, że nie wszystko, co zobaczymy, będzie w panterkę! (śmiech)
J.F.: Co roku do jury konkursowego spływają setki teczek z pracami młodych polskich i zagranicznych projektantów. Czego w nich szukacie?
Joanna Sokołowska-Pronobis: Jurorami kierują impulsy. Etap selekcji zgłoszeń jest pierwszym spotkaniem z projektantem. On się w ten sposób przedstawia, mówi: To jestem ja i taką mam wizję. Tak rozumiem modę i interpretuję temat. Tak chcę żebyście wy zobaczyli mnie. Oczywiście wszystkie zabiegi personalizujące teczki, od ich perfumowania po dodawanie gadżetów i robienie wszystkiego ręcznie są wspaniałe dla oka i dają nam poczucie, że obcujemy z czymś zupełnie wyjątkowym. Oceniamy zgodność z tematem, użytkowość, estetykę, a także znajomość kroju, szycia i materiałów – to wszystko, co zaprocentuje podczas kolejnego etapu, kiedy projektanci osobiście prezentują nam odszyte sylwetki. Ale najważniejsze są wspomniane impulsy – otwieram teczkę i wiem, że to jest to. Miewam motyle w brzuchu, potrafię zakochać się w idei, jaką pokazuje mi młody twórca. To kapitalne uczucie.
J.F.: Blisko dziesięć lat temu, kiedy powstawało FDA zastanawialiśmy się, czy polski projektant ma szansę na karierę międzynarodową. Dziś wiemy, że to możliwe – świadczą o tym sukcesy Magdy Butrym, Kas Kryst, czy samych laureatów tego konkursu.
Joanna Sokołowska-Pronobis: Oczywiście, że mają – przede wszystkim coraz śmielej korzystają z możliwości, jakie dają im zagraniczne uczelnie. Start w takim konkursie może ich dodatkowo zmotywować, uskrzydlić, być trampoliną do sukcesu. Samo dojście do finału daje wiarę w to, że mogę ! – to, czy projektant zdecyduje się na dalszą edukację za granicą to osobna historia każdego z nich. Oczywiście istnieje też duża bariera finansowa – gdyby każdy mógł studiować w Londynie, Antwerpii czy Florencji, to byłoby naprawdę wspaniale.
(fot. M. Szalek, materiały prasowe)
J.F.: Kto w Polsce ma szansę na wygranie FDA?
Joanna Sokołowska-Pronobis: Historia FDA pokazuje, ze nie tylko osoby zdolne czy twórcze, ale też osobowości. Ci co wierzą, że mogą wygrać. W finale 8. edycji spotkały się czołowe uczelnie i szkoły mody w Polsce – wygrała Dominka Syczyńska z krakowskiej SAPU, drugie miejsce zajął Dastin Poraziński z Via Moda, trzecie absolwentka MSKPU Sophie Kula, a czwarte była studentka łódzkiej ASP Alicja Woszkowska. To mówi samo za siebie!
J.F.: Żaden konkurs nie może obyć się bez nagród..
Joanna Sokołowska-Pronobis: FDA jest przede wszystkim wielką przygodą dla projektanta, cennym doświadczeniem. Nagrody w FDA są szalenie istotne – to między innymi 15 tys. złotych od naszego partnera edukacyjnego MSKPU, który jest z nami od samego początku, staż w marce Bizuu, staż w Departamencie Stylizacji TVN pod czujnym okiem Doroty Williams, czy wyjazd na Premier Vision do Paryża z partnerem strategicznym tej edycji, firmą Microsoft Surface. Poza tym oczywiście gwarantowany od samego początku istnienia FDA i uwielbiany przez uczestników staż w atelier za granicą. Wciąż ustalam, pod czyje skrzydła trafi laureat tej edycji, ale z pewnością będzie to designer otwarty na współpracę z młodym człowiekiem, który będzie chciał wprowadzić go w tajniki swojej pracy. Z historii FDA wynika, że po stażach laureaci dostają propozycje pracy w firmach, sprawdzają się, podobają. Zagranicą również są bardzo chwaleni – za pracowitość, talent i skupienie na tym, co robią.
J.F.: I bez emocji..
To konkurs dla młodych projektantów, który oferuje im niezwykłe przeżycia, daje siłę – czyli to, co dziś jest najważniejsze. W dzisiejszym świecie płytkich relacji i zawrotnego tempa ludzie są spragnieni pięknych doświadczeń i głębokich emocji. Wszystkiego, co jest w stanie ich poruszyć. A w FDA emocje są ogromne – ci młodzi i zdolni ludzie zaprzyjaźniają się, wspierają, utrzymują ze sobą dalszy kontakt. Wierz mi, że chociaż już 8 razy ogłaszałam nazwisko zwycięzcy, to za każdym razem czuję euforię, dumę, wzruszenie. A jeśli ja czuje coś takiego, to wyobraź sobie, jak muszą czuć się sami laureaci. Dla tych emocji właśnie warto startować.
J.F.: Skąd w tobie chęć kuratorowania młodym projektantom?
Joanna Sokołowska-Pronobis: Zawsze taka byłam. W każdej pracy, jak przychodzili stażyści, byłam pierwsza do oprowadzania, pokazywania, uczenia. Lubię to, i im starsza jestem, tym chętniej i lepiej dogaduję się i czuję z młodymi ludźmi. Obserwuję, jak dojrzewają, zmieniają się. Jak startowało FDA, niektórzy z nich mieli po 16-17 lat i nie byli gotowi, a teraz zgłaszają się i dochodzą do finału.
J.F.: To twoje dzieci-talenty?
Joanna Sokołowska-Pronobis: Dokładnie! Zaraz po moich własnych. Każdy laureat jest inny i poszedł swoją własną drogą. Sabrina Pilewicz odnalazła się w projektowaniu torebek, Zuzia Szamocka, laureatka 4. edycji pokazuje, że jej znakiem firmowym są printy i malowanie tkanin i bardzo się cieszę, że jest temu wierna! Serafin Andrzejak, który wygrał 5. edycję konsekwentnie udowadnia, że jest królem czerni, którą rozumie jak mało kto. Dominika Syczyńska, laureatka 8. edycji została w tym roku zaproszona na Mercedes Fashion Week w Budapeszcie. Cieszą mnie ich sukcesy. Jury podejmuje bardzo świadomą decyzję, czasami mimo ogromnych sporów, które się wokół niej toczą. Ale to wszystko po to, aby wybór był jak najlepszy. Zatęskniłam za tym i nie mogę się doczekać kolejnej edycji. Cieszę się, że ludzie o nią wypytują i czekają razem ze mną. To ogromna satysfakcja słyszeć dobre słowa na temat FDA. Dziękuję i serdecznie zapraszam do 9. edycji!
POWIĄZANE: KOLOROWE SPOTKANIE 8. EDYCJI FASHION DESIGNER AWARDS
Oficjalny start FDA już 11 grudnia! Szczegóły dotyczące Fashion Designer Awards znajdziecie wkrótce na stronie www.fashiondesignerawards.com.pl.