13 grudnia 2016 roku odbyła się premiera kolekcji Tomasza Ossolińskiego zatytułowanej „Shadows” na sezon jesień zima 2017/2018.
Pokaz Tomasza Ossolińskiego „Shadows”
Ostatni pokaz Ossolińskiego inspirowany twórczością Caravaggia był taki, jak obrazy renesansowego malarza. Światłocień, ciemne tło, dramatyzm, siła wyrazu, martwa natura, kolory ziemi – to tylko część cech wspólnych. „Bardzo głęboko odbieram tę specyficzną mroczność dzieł Caravaggia. To moje inspiracje” – mówił o źródłach „Shadows” projektant, którego obcowanie ze sztuką intensywnie kształtuje. Dla potwierdzenia można przywołać ostatnią kolekcję kreatora – „Bukovina”, która inspirowana była fotografią Tomasza Tomaszewskiego.
Na miejsce zaprezentowania swoich najnowszych propozycji Tomasza Ossoliński nieprzypadkowo wybrał kameralne wnętrza Fortecy – warszawskiej restauracji prowadzonej przez małżeństwo Kręglickich. Show wyreżyserowała Katarzyna Sokołowska, a za światło (niezwykle istotne w przypadku tego wydarzenia) odpowiadał Daniel Dropek (Laser Sync). Przejmującą ścieżkę dźwiękową przygotował z kolei Bartek Schmidt. W trakcie wieczoru odbyła się również prezentacja specjalnego projektu muzycznego „SHOW ME“, stworzonego przy współpracy z Warner Music Poland (premiera w lutym 2017 roku). „Połączyłem najbardziej inspirującą muzykę z moich pokazów z historiami, które wpłynęły na moje muzyczne wybory. To historie bardzo osobiste, które pamiętam i nadal przeżywam” – wyjaśnił Tomasz Ossoliński.
Kolekcja Tomasza Ossolińskiego „Shadows”
Co jednak tego wieczoru projektant pokazał na wybiegu oświetlonym świecami? Gra świateł i cieni stała się doskonałą oprawą dla zestawienia różnorodnych faktur i materiałów oraz mariażu błysku z matem. Renesansowe inspiracje były widoczne również w sferze stricte modowej: bufiaste ramiona, wysokie golfy czy kunsztowne akcenty to tylko część elementów nawiązujących do tej epoki.
Tomasz tym razem mocno podkreślił też wizję swojej twórczości: „Tak się w moim życiu złożyło, że szyję kreacje, które dla wielu moich klientów stają się częścią bardzo ważnych momentów w ich życiu. Ale to jest właśnie ich życie i ich ubranie. Ma wzmacniać, a nie maskować człowieka. Ma eksponować to co jest w nim najciekawsze, a nie kreować sztuczną postać. Człowiek nie jest dla mnie „sztalugą” na „obraz”, który stworzę. Jest tym obrazem i ja mam za zadanie najlepiej jak potrafię wyeksponować jego piękno, głębię, wartość” – tłumaczył autor „Shadows”.
Dla polskiego twórcy kluczowym elementem kolekcji są najwyższej jakości materiały. W Fortecy widzieliśmy cerruti (głównie w męskich garniturach), strzyżone wełny ze starej manufaktury, aksamity na sukienkach w odcieniach czerwonego wina i butelkowej zieleni, skóry czy jedwabną organzę. Na szczególną uwagę zasługują specjalnie zaprojektowane hafty pokazane na płaszczach, topach lub spodniach.
Stylizacja, fryzury, makijaż
Sylwetki pokazowe wystylizowała Anna Poniewierska, która zdecydowała się na warstwy i zabudowane looki. Jaga Hupało odpowiadała za kreację fryzur – na wybiegu mogliśmy zobaczyć kontrolowany nieład pod postacią nieregularnych fal. Natomiast świetlisty, naturalny make-up stworzyła Sylwia Rakowska przy wsparciu marki Dr Irena Eris.
Carravagio był reformatorem malarstwa europejskiego przełomu XVI i XVII wieku. Czy Tomasza Ossolińskiego można więc nazwać reformatorem polskiej mody? Bezsprzecznie!