Logotyp serwisu lamode.info

“Syreny” – nowa komedia Netflixa z Julianne Moore zapowiada się na hit

“Syreny” – nowa komedia Netflixa z Julianne Moore zapowiada się na hit 164486

„Syreny” to nowy serial Netflixa, który zadebiutował na platformie 22. maja. I choć od dnia premiery minęło zaledwie kilkadziesiąt godzin, produkcja już zbiera głosy zachwytów. Za co chwali się nowy obraz Molly Smith? Za błyskotliwe dialogi, zaskakujące zwroty akcji i zręczne przedstawienie odwiecznej walki klas i naszej obsesji na punkcie luksusu oraz bywania w towarzystwie. Wzroku nie można również odciągnąć od świetnych ról, zbudowanych między innymi przez Julianne Moor i Meghann Fahy.

„Syreny” – o czym opowiada nowy serial Netlixa?

O czym opowiada serial „Syreny”? Zacznijmy od tego, że scenariusz nowej produkcji Netflixa opiera się na sztuce Molly Smith z 2011 roku. „Elemeno Pea”, bo to o niej mowa, pokazuje w błyskotliwy sposób, jak wyglądają relacje wśród elit towarzyskich.

Fabuła 5-cio odcinkowej historii streamingowego giganta skupia się na wydarzeniach długiego weekendu w nadmorskiej rezydencji Kellerów. Szczegóły? Davon (w tej roli Meghann Fahy znana między innymi z „Białego Lotosu” czy „The Bold Type”), dziewczyna z niniz społecznych z Buffalo, zakłada, że jej siostra jest uwikłana w dziwną i toksyczną relację ze swoją szefową, Michaelą (Julianne Moor znana między innymi z „Obsesji” czy „Magnolii”). Luksusowy styl życia milionerki działa bowiem na młodą Simone (Milly Alcock znana między innymi z „Rodu smoka”) jak narkotyk. W związku z tym Davon postanawia podjąć interwencję i przekonać się na własne oczy, jak wygląda sytuacja. Nie spodziewa się jednak, z jak groźną przeciwniczką będzie miała do czynienia.

Warto też wiedzieć, że „Syreny” to satyryczna opowieść o walce klas. Twórcy serialu pokazują, że pragnienie życia w luksusie i otaczanie się prestiżem jest w ludziach wciąż żywe. Cała historia, choć nieco mroczna, opakowana została w błyszczące i bardzo zjadliwe opakowanie.

Molly Smith Metzler stworzyła kolejny hit po “Sprzątaczce”. Też osadzony w realiach podziałów klasowych i szkodliwego społecznie elitaryzmu, ale poza tym zupełnie inny – zabawny i ostry jak Devon, słodki jak sukienki Simone, a do tego pełen tajemnic, konfrontowania się z traumami i wymaganiami stawianymi przez świat, pytań o zdrowie psychiczne i wszystkiego tego, co potrafi uczynić współczesne bohaterki interesującymi ludźmi. Oglądajcie, bo warto – ocenia Marta Wawrzyn z portalu Serialowa.pl 

Dwie kobiety - jedna w ciemnej sukience, druga w różowej. Pozują we wnętrzu luksusowej willi.

Kadr z serialu “Syreny”, fot. materiały prasowe Netflix

Kobieta z długimi, prostymi włosami, ubrana na beżowo, głaska ptaka.

Kadr z serialu “Syreny”, fot. materiały prasowe Netflix

Mężczyzna w niebieskiej marynarce i białej koszuli z kieliszkiem w ręce. W tle rozmazani ludzie.

Kadr z serialu “Syreny”, fot. materiały prasowe Netflix

Kogo zobaczymy w „Syrenach”?

Kogo zobaczymy na ekranie? Na planie „Syren” poza Julianne Moore, Meghann Fahy i Milly Alcock pracowali również Kevin Bacon (Peter Kell), Josh Segarra, Glenn Howerton, Felix Solis, Bill Camp czy Britne Oldford.

Zwiastun „Syren” Netflixa

Seksowna, mroczna i zabawna eksploracja kobiecości, władzy i klas społecznych – tak opisał “Syreny” Netflix.

Czy nowy obraz Molly Smith Metzler (scenarzystki i showrunnerki między innymi głośnej „Sprzątaczki”) rzeczywiście zachwyca? Zachęcamy, by przekonać się o tym na własne oczy. A jeśli jeszcze nie zaciekawiłyśmy cię, może zrobi to zwiastun „Syren”.

Joanna Andrzejewska-Sarnowska Avatar

Dziennikarka z dziesięcioletnim stażem, miłośniczka historii i ludzi, którzy je opowiadają. Absolwentka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, w przeszłości zawodowo związana z takimi tytułami jak Cosmopolitan, Joy, Hot Moda czy Twój Styl. Na co dzień zajmuje się tematyką lifestylową. Najbliższa jej sercu jest moda, którą traktuje jak coś więcej, niż tylko sposób ubierania się. Jej wielką pasją są też podróże i psychologia, którą właśnie studiuje. Z niekończącą się listą pytań dopłynęła właśnie do nowego, stylowego portu – redakcji Lamode.info.

WIDEO