Pokazy najbardziej przekornego paryskiego projektanta należą do najbardziej nieprzewidywalnych i rozrywkowych w stolicy mody. Wielu spiera się o modę, jaką tworzy Gaultier, jednak jego sceniczna wrażliwość nie wzbudza wątpliwości – często można nawet odnieść wrażenie, że to projekt pokazu wyprzedza samą kolekcję.
Kolekcja wiosna lato 2013 nawiązuje bezpośrednio do stylu gwiazd lat 80. – poczynając od Grace Jones przez zespół The Eurythmics, Madonnę (oczywiście w kultowym staniku o spiczastych miseczkach), Ziggy’ego Stardusta, Boy George’a, Michaela Jacksona i ABBĘ, aż po gwiazdę europejskich dyskotek, Amandę Lear. Trudno doszukiwać się wśród ubrań czegokolwiek odkrywczego – w większości były to udane, konsekwentne stylizacje (choć raczej „przebrane”, niż ubrane).
Natomiast sama kolekcja już konsekwencją nie grzeszy – co krytycy oraz dziennikarze, razem z autorką tego tekstu, uważają za znaczące uchybienie. A jednak… Jean Paul Gaultier nigdy nie serwował nam mody dosłownej, funkcjonalnej, „do noszenia” – bawił nas, wytykając jednocześnie przeróżne gryzące nas sprawy. Tym razem, jest to utrata różnorodności na scenie muzycznej i wśród artystów jako takich – w latach 80., zdaje się mówić Gaultier, styl był podstawą, był wyróżnikiem i inspiracją. Dziś gwiazdy nie tworzą mody, jedynie ją popularyzują – trudno zatem mówić o ikonach stylu, skoro owym „ikonom” brak kreatywnego bakcyla, by styl tworzyć. Przy okazji warto zauważyć, że Gaultier lata 80. ma prawo traktować z pewną nostalgią – to w końcu na te dekadę datowane są pierwsze jego sukcesy. Jeśli więc nie jesteście wymagający i lubicie dobrą zabawę w rytmie disco – wiosenno-letnia kolekcja Jean Paul Gaultier przypadnie Wam do gustu. Bon apetit!