Jean-Paul Gaultier to jeden z najniepokorniejszych projektantów mody. Każda jego kolekcja jest wydarzeniem bądź… skandalem. Najlepiej jednym i drugim.
Hermès to bastion francuskiej klasyki mody. Słynne apaszki i torby Birkin są znane na całym świecie. Gaultier postanowił odświeżyć trochę image marki i nawiązał do figury angielskiego dżentelmena sprawiając, że na paryskiej widowni zawrzało!
Projektant bawi się koncepcją action-woman i jej seksualnością – ignorując tym samym brytyjską zachowawczość. Czarne skórzane kombinezony i płaszcze, wysokie buty, cylindry i meloniki oraz cętki (sic!). Męski styl nigdy nie był tak seksowny! Gaultier reaktywował też kożuch i futra. W kolekcji Hermès pojawił się, jak wszędzie, camel – nawet taki projektant musiał mu ulec! Ostatnim mocnym akcentem jest kolor pomarańczowy – soczysty i ciepły, idealny w połączeniu z czekoladowym brązem. Oszczędnie zaaplikowany, stanowi miłą odmianę po beżach i szarościach.
Gaultier podbił serca Francuzów, chociaż trochę się z nimi podrażnił. Trzeba przyznać, ze tylko on może pozwolić sobie na takie wybryki. Za to z jakim szykiem i klasą! Obejrzyjcie zdjęcia i dajcie się oczarować!