19 stycznia 2016 roku w Hotelu InterContinental w samym sercu Warszawy odbyła się premiera kolekcji MMC Studio Design na sezon wiosna/lato 2016. Ilonę Majer i Rafała Michalaka ponownie zainspirowała muzyka, ale tym razem nie współczesna. Cofamy się do lat 50. i 60., aby posłuchać jazzu…
Miejsce i oprawa
Po przeprowadzce z Łodzi do Warszawy Ilona Majer i Rafał Michalak upodobali sobie Śródmieście stolicy. Najpierw był to luksusowy wieżowiec Cosmopolitan, potem przenieśli nas do surowych wnętrz Reduty Banku Polskiego, a teraz wrócili do bliskiego sąsiedztwa pierwszej lokalizacji – pięciogwiazdkowego Hotelu InterContinental. Moda proponowana przez duet MMC czuje się świetnie zarówno na tle industrialnych klimatów, jak i w nowoczesnych i ekskluzywnych sceneriach.
Sala balowa hotelu była na tyle okazała, żeby swobodnie zorganizować pokaz, a jednocześnie dość kameralna, więc wszyscy goście mogli komfortowo zapoznać się z najnowszą linią polskiej marki. Krótki, prosty wybieg został zbudowany z czarnego połyskującego materiału, a lustrzany efekt dodawał niepowtarzalnego klimatu i stał się doskonałym tłem dla prezentowanych sylwetek. Podobne wrażenie wzmacniały wiszące okręgi, które dodatkowo odbijały punktowo przecinające się światła. Skoro główną inspiracją duetu projektantów był tym razem jazz, nie mogło go zabraknąć również pod postacią ścieżki dźwiękowej pokazu, który reżyserowała niezastąpiona Kasia Sokołowska. Uczta dla oka i ucha!
fot. Marta Waglewska
Kolekcja
W kuluarach pokazu jeszcze przed prezentacją spotkaliśmy połówkę duetu – Rafała Michalaka. Projektant zdradził nam, że inspiracją do stworzenia najnowszej kolekcji był jazz lat 50. i 60. Polish jazz, a szczególnie wczesne płyty z początku lat 60., ale także stare filmy, takie jak „Niewinni czarodzieje” Wajdy, „Pociąg” Kawalerowicza czy „Nóż w wodzie” Polańskiego. Projektanci dali się zaczarować niepowtarzalnym nastrojem tamtego okresu, a charakterystyczną dla niego oszczędną formę muzyki i obrazu mogliśmy dostrzec podczas wczorajszej prezentacji. Oczywiście bez dosłownych wędrówek – u kogo jak kogo, ale u duetu MMC z pewnością nie zobaczymy typowego retro. Polska marka proponuje duet idealny, czyli pomost pomiędzy inspiracjami dorobkiem ikon a nowoczesną konstrukcją.
Istotnym wyróżnikiem kolekcji stały się odniesienia do męskiej garderoby, które wydają się naturalnym zabiegiem w przypadku MMC lansującego nieoczywiste rozwiązania. Z pewnością nie jest to moda uniseksowa, jednak charakterystyczne formy, garnitury czy oversizowe koszule świadczą o tym, że kobieca sylwetka lansowana przez polską markę nie jest opowiedziana zgodnie z utartą konwencją, lubi eksperymentować z konwenansami i pozostaje na tyle silna, że może sobie na to pozwolić.
W inspiracje męską szafą wpisują się również sportowe trendy, a tutaj rządzi już niepodważalnie ortalion. „Zastanawialiśmy się, co w tych czasach było must-havem i stąd ortalion!” – powiedział nam Rafał Michalak. Tkanina pojawiła się głównie na płaszczach – takich, w jakich przechadzali się po Nowym Świecie Andrzej Łapicki czy Tadeusz Łomnicki.
Jeżeli z kolei spojrzymy na detal, zobaczymy obok pasiastych wzorów, autorskie printy specjalnie przygotowane do pokazu, które stanowią kolaże z kadrami z filmów. Kultowy już model torebki MMC został nieco zmodyfikowany – zyskał nową paletę kolorów i odświeżony kształt. Co więcej, bardzo ważnym motywem, pojawiającym się w wielu sylwetkach, został owad umieszczony na skórzanym kole, przytwierdzony do pasków czy szali. Przy akcesoriach nie sposób nie wspomnieć o obuwiu, które udostępniła marka Kazar. Projektanci zdecydowali się tym razem na płaskie buty, baleriny i modele sportowe w kolorze czarnym. Dopełnienie stanowiła także biżuteria Apart – od prostych naszyjników, przez nowoczesne bransolety, po wiszące kolczyki.
fot. Marta Waglewska
MMC wierne jest monochromatycznej gamie kolorów, ale tym razem postawili także na mocny akcent. Obok czerni, bieli czy szarości, pojawiła się musztarda, która w kilku lookach ewoluowała nawet w energetyczny oranż. Wiosenno-letnia linia obfituje w nowoczesne tkaniny, nowością jest np. jedwabna mora, która imituje w swoim przekroju słoje drewna. Z kolei materiał modny w latach 60. został poddany współczesnej reinterpretacji.
Stylizacja, fryzury, wizaż
Za koncepcję stylizacji sylwetek pokazowych odpowiadała uznana stylistka modowa i lifestylowa – Jola Czaja. Proponowane looki były „czyste” i minimalistyczne w ogólnym odbiorze, a jednocześnie zadziało się w detalach, dzięki czemu każdy zestaw posiadał przysłowiową kropkę nad „i”. Proste, rozpuszczone, miejscami delikatnie zakręcone włosy zaproponował zespół stylistów Moroccanoil. Naturalne makijaże z focusem na oranżowe usta wykonali wizażyści marki MAC Cosmetics, a kolorowy manicure to efekt pracy salonu Ekert Beauty[&]Spa.
Przedostatni pokaz był znacznie przesunięty w czasie, a ten ostatni początkowo zapowiadamy był na grudzień. De facto jesteśmy w drugiej połowie stycznia, ale bez wątpienia było warto czekać na tak mocne otwarcie sezonu! W recenzji jesienno-zimowej prezentacji pisaliśmy, że jest ona kolejnym dowodem na to, że duet Majer [&] Michalak to panteon rodzimego świata mody – nie pozostaje nam nic innego jak powtórzenie tego stanowiska, a wspomnianą ucztę dla oka i ucha wzbogacamy również o ducha. Gratulujemy!