Pulsujący odgłos płynu przelewającego się w plastiku – to mogli usłyszeć widzowie pokazu szkockiego projektanta, który skutecznie toruje sobie drogę na modowy szczyt, Christophera Kane’a. Skąd płyn i co to za plastik? Kane postanowił stworzyć projekty z materiałów, których nikt nigdy jeszcze nie użył. Niemożliwe do zrealizowania? Nic bardziej mylnego.
Aby wykończyć sukienki, ołówkowe spódnice i wąskie spodnie cygaretki projektant postanowił użyć torebeczek, w których swobodnie pływała gliceryna połączona z olejem roślinnym. Falisty kształt torebek i mieniąca się ciecz sprawiły, że projekty Kane’a nabrały kosmicznego wymiaru.
W parze z organicznymi materiałami szła włóczka, z której wydziergano większość trójkolorowych spódnic, zainspirowanych babcinymi serwetkami. Wieczorowe małe czarne zreinterpretowano i nadano im oryginalnego charakteru w kolorach fluo. Końcowe projekty Kane’a podsumowały wybiegowe szaleństwo błyszczącymi cekinami, wyglądającymi niczym rybia łuska.
Żelowa sukienka z kolekcji jesień zima 2011 od Christophera Kane’a? Tak, poproszę!