Scenografią ostatniego wiosenno – letniego pokazu Jean’a Paul’a Gaultier była parująca męska sauna i półnadzy mężczyźni zażywający parowych kąpieli.
Gaultier potrafi i lubi szokować, więc jego kolekcja jest przesiąknięta seksualnością. Nie tylko dobór modeli (androgeniczny Adrej Pejic otwierający pokaz), ale także dużo odsłaniające kroje pobudzają wyobraźnię. W kolekcji wiosna/lato 2011 projektant skupił się na długości prezentując tuniki w etniczne hafty noszone z garniturami czy skórzane, dłuższe indiańskie koszule przekornie połączone z garniturowymi spodniami zbryzganymi białą farbą. U Gautier można też podziwiać inspirowane roboczym stylem ogrodniczki noszone na gołe ciało, czy obcisłe garniturowe kamizelki także występujące solo, bez zwyczajowej koszuli.
Polloc’owską farbę widać było też na akcesoriach: butach i tzw. shopper bags. Projektant podjął również zabawę wzorem, proponując nieco kiczowate printy na jeans’ie w wersji od stóp do głów i kosmiczne motywy na jedwabnych pelerynach. Bazę kolorystyczną stanowią biel, czerń i granat.
U Jean’a Paul’a Gaultier w sezonie wiosenno – letnim naprawdę dużo się dzieje.