W ostatni piątek na platformie streamingowej Disney+ pojawił się miniserial opowiadający o Cristóbalu Balenciadze, rewolucyjnym projektancie, który założył jeden z najważniejszych domów w historii mody. Podczas seansu poznajemy nie tylko samego kreatora, ale także postacie, które miały ważny wpływ na jego karierę. Jednym z nich był Władzio Jaworowski, polsko-francuski arystokrata i wieloletni partner Balenciagi.
“Cristóbal Balenciaga” nie należy do produkcji pełnych zwrotów akcji. Zainteresowani modą nie dowiedzą się też z niego czegoś, czego nie przeczytaliby już w biografii projektanta. Balenciaga szanował swoją prywatność jak nikt inny i nie lubił, gdy ludzie plotkowali o jego życiu. Mimo to scenarzystom udało się wykreować niezwykle znamienny i przepełniony szacunkiem obraz, w którym spoglądamy nie tylko na prawdziwego geniusza, ale także na początek końca mody. Balenciaga opuścił branże, gdy ta całkowicie odeszła od najważniejszych dla niego idei wysokiej mody – ekskluzywności, dbałości o detal oraz indywidualnego podejścia do kobiecego ciała.
Serial zaczyna się od przyjazdu Balenciagi do Paryża, gdzie hiszpański perfekcjonista kolejno mierzy się z hermentyczną branżą mody, własną niechęcią do stawania w świetle reflektorów, rosnącymi rywalami, a później – nadejściem ery podróbek i masowej mody. Do pewnego momentu jego najważniejszym i jedynym słusznym doradcom jest Władzio Jawarowski d’Attainville – wspólnik i życiowy partner. Pary rozdzielić nie było w stanie absolutnie nic. Nic oprócz śmierci.
Czytaj też: Dior wiedział, że rywalizuje z prawdziwym geniuszem. Historia Balenciagi
Kim był Władzio Jaworowski d’Attainville?
Władzio Jaworowski był synem polskiego emigranta i francuskiej arystokratki Marie Hélène. Urodził się i wychował w otoczeniu kultury i sztuki, co miało ogromny wpływ na jego największe zainteresowania. Jaworowski od najmłodszych lat przejawiał zdolności twórcze, dlatego jego matka, korzystając ze swoich kontaktów, podjęła decyzję o wysłaniu go do prestiżowego atelier Balenciagi w San Sebastian. Władzio był młodszy od Balenciagi jedynie o 4 lata. Początkowo działał u jego boku jako młody asystent, z którego szybko awansował na pozycję najważniejszego życiowego i zawodowego wsparcia Balenciagi. Już w Hiszpanii projektował kapelsze pod szyldem Balenciagi. Gdy w 1937 roku w kraju wybuchła wojna domowa, para przeniosła się do Paryża, a dokładniej do wynajmowanego mieszkania przy ulicy Avenue Marceau.
Od tamtej pory kapelusze Władzia pojawiały się w każdej kolekcji Balenciagi. Były niezbywalnym dopełnieniem sukni, które z roku na rok zyskiwały coraz większe zainteresowanie wśród najważniejszych paryskich. Francusko-polski arystokrata był nie tylko doradcą i twórczą siłą napędową domu, ale także ważnym udziałowcem. Cristóbal posiadal jedynie 5% akcji, podczas gdy Władzio miał ich aż 20%. Pozostałe 75% należało do inżyniera Nicolása Bizcarrondo (którego postać w serialu “Cristobal Balenciaga” jest również dobrze nakreślona).
Projekty kapeluszy Jaworowskiego nosiły w sobie niezwykły dramatyzm – wartość prac spostrzegli niemieccy żołnierze, którzy w ostro krojonych kształtach dopatrywali się komentarza na temat okupacji Paryża. Był to jeden z powodów, dla których okupanci dążyli do zamknięcia paryskiego atelier Balenciagi.
Przeczytaj również: PARIS FASHION WEEK: MAŁGOSIA BELA ZACHWYCA NA POKAZACH BALENCIAGA I VALENTINO
Śmierć Władzia Jaworowskiego i początek niekończącej się żałoby
Gdyby nie nagła śmierć, o Władziu wiedzielbyśmy dziś znacznie więcej. Być może, jego nazwisko nie pojawiałoby się tylko we wspomnieniach Balenciagi, ale na oddzielnej karcie wśród najważniejszych paryskich twórców modowych. Niestety, podczas pobytu w Madrycie w 1948 roku Władzio trafił do szpitala przez zapalenie otrzewnej. Zmarł tego samego dnia, w wieku 49 lat. Po utracie ukochanego Balenciaga pogrążył się w żałobie i, choć jego projekty nie wskazywały na jakikolwiek regres (a wręcz przeciwnie), to wtedy po raz pierwszy zaczął myśleć o zamknięciu domu mody. Według biografii, na której bazuje serial „Balenciaga”, od pomysłu odwodził go m.in. jego największy rywal, Christian Dior. Balenciaga kontynuował działalność aż do 1968 roku – wówczas zamknął wszystkie salony, oficjalnie przeszedł na emeryturę i nie chciał, by ktokolwiek i kiedykolwiek tworzył pod jego nazwiskiem. Jak wiemy dziś, nie wszyscy uszanowali jego wolę.
Przeczytaj również: ZMIANA STRATEGII W BALENCIAGA: DOM MODY W CIENIU KONTROWERSJI
Zdjęcie główne: Instagram @disneypluses