Alexander Wang postanowił pobawić się w Alfreda Hitchocka i skutecznie budować napięcie kampanii swojej pierwszej kolekcji dla domu mody Balenciaga. Projektant stopniowo odkrywa swoje karty jak w grze w pokera. Najpierw ukazują się pierwsze zdjęcia modelki, w kadrach i pozach, które nie pokazują jej twarzy. Kobieta raz pochyla głowę, innym razem odwraca się plecami do obiektywu Stevena Kleina, a fotograf odpłaca jej się tym samym i celowo kadruje ją od szyi w dół.
Wszyscy wyczuwamy małą prowokację, bo oczywiście znamy nazwisko pozującej w kampanii modelki. Jest nią jedna z największych gwiazd modelingu, Kristen McMenamy. Mając na zdjęciach taką ikonę, można sprzedać wszystko, a jednak Alexander Wang zdecydował się na inną strategię. Skupiamy całą swoją uwagę na ubraniach, modelkę traktujemy jak atrakcyjne tło.
Minęło już trochę czasu od ukazania się pierwszych zdjęć z kampanii, a Kristen McMenamy wreszcie spojrzała w obiektyw Stevena Kleina. Nastąpiło całkowite rozładowanie napięcia. Poczuliście ten suspens?