Po wrześniowym pokazie kolekcji Miucci Prady na wiosnę lato 2013 było słychać wiele głosów zarówno tych pochlebnych jak i niezadowolonych z nowych projektów. Być może oczekiwania były większe a krzykliwe kwiaty na kimonowych fasonach to nie do końca to, czego spodziewano się po królowej włoskiej mody. Jak więc przekonać te niezdecydowane klientki, że azjatycka spuścizna u Prady będzie najgorętszym trendem sezonu? Wszystko zależy od kampanii, która na język bogatych wahających się klientek musi przełożyć to, że warto zainwestować chociażby w obuwie jak od gejszy.
Dlatego najnowsza kampania Prady na wiosnę lato 2013 poprzez swoją prostotę ma skupić uwagę na różnych aspektach kobiecej osobowości, jakie wyrażają dalekowschodnie projekty.
Do pomocy zaproszono kolejną imponującą plejadę światowych modelek – od debiutantek po nazwiska już w branży docenione. Przed obiektywem genialnego Stevena Meisela możemy oglądać, więc jedenaście piękności – Vanessę Axente, Saskię de Brauw, Irinę Kravchenko, Evę Herzigovą, Sung Hee, Irenę Hiemstra, Kirsten Owen, Sashę Pivovarovą, Amber Vallettę, Maartje Verhoef i Raquel Zimmermann.
Każda z nich na zdjęciach miała za zadanie ukazać swoją osobowość, przez co ich odmienność zebrana razem stanowi nową definicję współczesnej kobiecości według Prady a pocięte obrazy i zestawione ze sobą na różne sposoby pokazują kontrastujące cechy tych jedenastu modelek.
Kampania jest, więc bardziej przemyślana niż widać to na pierwszy rzut oka. Zapewne przekona wiele niezdecydowanych fashionistek na świecie, że warto właśnie z Pradą budować nową definicję współczesnej i nieco eklektycznej kobiety.