Wczoraj w niezwykłej oprawie i niespotykanej jak na tę okazję lokalizacji odbył się pokaz jednej z czołowych polskich projektantek, Gosi Baczyńskiej. Zaprezentowana kolekcja pt. „Black Spring” miała swoją premierę podczas paryskiego tygodnia mody we wrześniu ubiegłego roku, o czym przeczytacie tutaj i była trzecią z kolei autorstwa projektantki zawartą w oficjalnym harmonogramie tego prestiżowego wydarzenia.
MIEJSCE
Pokaz odbył się w jednym z ważniejszych miejsc na klubowej i kulturalnej mapie Warszawy – w Cafe Kulturalna, mieszczącej się w Pałacu Kultury i Nauki. Osadzenie go w tak niecodziennym otoczeniu stanowi nawiązanie do artystycznej bohemy lat 30. Charakterystyczny klimat tego okresu wynikający z buntu i twórczego fermentu, których kolebką często były właśnie kawiarnie – centrum życia kulturalnego i towarzyskiego toczącego się w kłębach dymu i przy muzyce, w dniu wczorajszym w odczuwalny sposób udzielił się uczestnikom pokazu Gosi Baczyńskiej.
INSPIRACJE
Inspiracją do powstania kolekcji „Black Spring”, jak również wskazówką co do samej realizacji był dla Baczyńskiej sformułowany przez Henry’ego Millera zbiór słynnych „11 Przykazań” – reguł dyscyplinujących twórcę, który może posłużyć jako swoisty drogowskaz w każdego typu pracy twórczej. „Work on one thing at a time until finished” czy „Keep human! See people, go places, drink if you feel like it” – te zasady projektantka wskazała jako szczególnie dla siebie istotne z punktu widzenia formułowania koncepcji kolekcji.
Jeśli chodzi o kolorystykę Baczyńska przyznała nam, że w pracy nad poszczególnymi liniami zawsze poddaje się własnej intuicji i podąża za swoim nastrojem, co – jak niejednokrotnie udowodniła – jest słuszną decyzją.
KOLEKCJA
Przywołanie postaci rewolucyjnego pisarza odbija się echem nie tylko na poziomie tworzenia kolekcji, ale także ma odzwierciedlenie w samych projektach. „Plan pracy” Millera wkomponowany w sylwetki w postaci nadruków ukrytych w plisach sukienek czy przeplatających talię pasków, lub też w formie złotego ornamentu na czarnej tkaninie sukni, z jednej strony funkcjonuje jako wzór, z drugiej zaś jest nośnikiem treści. Przede wszystkim jednak jest żywo obecny w duchu całości – przełożona na język wizualny atmosfera twórczego fermentu i unoszącej się w powietrzu prowokacyjności lat 30. nadaje kolekcji zawadiacki charakter, co jest widoczne w poszczególnych sylwetkach.
Na szczególną uwagę zasługuje również skomponowana z niezwykłym wyczuciem i smakiem paleta barw, co jest mocną stroną, a także cechą charakterystyczną wszystkich propozycji projektantki. Tym razem kolekcja oscyluje wokół czerni i bieli, uzupełnionych delikatnym różem, a także granatem czy turkusem malarsko układającymi się w wibrujące sylwetki. W warstwie kolorystycznej czytelne są nawiązania do kubistycznych obrazów Pablo Picassa i Georgesa Braque’a, a także action painting Jacksona Pollocka. W wybranych projektach kolor znajduje swoje przedłużenie na skórze modelek, oplatając ich łydki pulsującymi wzorami. Transparentne delikatne tkaniny, wszechobecne koronki i cięższe fakturowe żakardy ozdobione mniejszymi i większymi ażurami, a także mnogość faktur w różnych konfiguracjach stworzyły wspaniałą grę naprzemiennie zasłaniając i ukazując fragmenty ciała.
DODATKI/WYKOŃCZENIE
„Black Spring” została uzupełniona o specjalnie stworzone na tę okazję, zainspirowane zecerstwem sygnety skrywające zaszyfrowaną wiadomość, z których jeden nosiła wczorajszego wieczora sama projektantka. Buty powstałe jako efekt współpracy z marką Nunc Dominika Nowak, podobnie jak ubrania, udekorowane były nadrukami, a same obcasy pokryte zecerskim wzorem. Godnym szczególnej uwagi uzupełnieniem stylizacji był, analogicznie do tego zaprezentowanego podczas Paris Fashion Week, manicure, za którym stoi marka Alessandro – każdy paznokieć w innym kolorze, a ostatni znacznie przedłużony w kolorze srebrnym.
Jeśli chodzi o fryzury, w kontraście do propozycji zaprezentowanej podczas debiutanckiej odsłony kolekcji, która obfitowała w tapiry, modelki zaprezentowały bardziej naturalne uczesania: włosy niedbale upięte i nieznacznie ufryzowane, dołem swobodnie opadały na plecy. Za delikatny makijaż w stylu „no make up” odpowiadała Marianna Yurkiewicz.
GOŚCIE
Wśród gości projektantki znaleźli się przyjaciele, publicyści, dziennikarze, artyści i a także styliści i redaktorzy czołowych magazynów mody, którzy zgodnie z unoszącym się w powietrzu duchem bistro Chanel, podziwiali pokaz zza stolików kawiarni.
MUZYKA
Za oprawę muzyczną pokazu odpowiedzialny był Andrzej Smolik, proponując utwory, które nastrojem i tempem współgrały z charakterem kolekcji.