Pokaz wiosenno-letniej kolekcji Fendi w Mediolanie rozpoczął i zakończył się z wielkim wybuchem: na początku, ogromny balon wyłonił sie i pękł, aby wprowadzić modelki na wybieg, a na zakończenie wybuchł kolejny, w nieskończoność mnożąc gwiaździste drobinki. Ale to, co pojawiło się pomiędzy początkiem a końcem było najważniejsze – tym razem Karl Lagerfeld i Silvia Venturini Fendi zaprosił nas do medytacji nad modernizmem i ich ulubionymi futurystycznymi niuansami.
Motywem przewodnim była trójwymiarowość. Projektanci wspomnieli podczas konferencji prasowej o perspektywie fresków w Kaplicy Sykstyńskiej, biorąc ją za punkt odniesienia – suknie o różnych, asymetrycznych długościach, lub krótkie spodenki ze specyficznymi kieszeniami, tak aby widz czuł, że wtapia się w to, co widzi. Sam efekt osiągnięto dzięki pomysłowym wykończeniom i grą pomiędzy czarnym a kolorem. Ale, jak zawsze w Fendi, moda to nie tylko sztuka i architektura, ale także – zwyczajnie – wciągająca zabawa. Jedwabie a’la Lagerfeld, krepa, skórzany płaszcz z odwróconym F dla Fendi (prawdopodobnie najsprytniejszy branding jaki zobaczymy w sezonie wiosna lato 2013), kolorowe futerkowe żakiety, oraz torby i buty, które moga zapewnić rozrywkę dzieciakom na wiele godzin. Szczególnie pomysłowa była jedna para butów z cholewkami “w zestawie”, które niczym klocki Lego, umożliwiają dowolne i różnorakie kompozycje.
A teraz powiedzcie szczerze, widzieliście kiedyś coś bardziej zabawnego niż moda?