Robert Morris, którego prace zainspirowały projektanta Michała Szulca do stworzenia The Woods to artysta wszechstronny, który w swojej twórczości chętnie sięga po dziewiczą przyrodę i etniczne wzory. Podobnie jak Morris, Szulc zastosował bogatą paletę barw – dominowały butelkowa zieleń, granat, szarość i intensywna, hiszpańska czerwień. Sam designer określa swoje projekty, jako spokojne w formie, ale wybuchowe w kolorze. Faktycznie, nie szalejąc z krojami, stworzył doskonale spójną i konsekwentną całość, nadając tradycyjnemu casual’owi made in Poland nieco inny wymiar.
Ogromną zaletą tych jesienno-zimowych propozycji jest ich warstwowość (długi-krótki rękaw, podwójny kołnierze i, uwaga, kieszenie) oraz wykończenie (skórzane lamówki, wyróżniające się zipy), dawno nie widziałam takiej dbałości o szczegóły.
fot. Jakub Pleśniarski/LAMODE.INFO/ Pokaz kolekcji Michała Szulca The Woods
Na wybiegu pojawiła się też ultra kobieca baskinka, digitalne, czarno-białe wzory i minimalistyczne płaszcze. Wieczorowy szyk w The Woods odnalazł się równie dobrze co causal. Błyszczące niczym rybia łuska mini sukienki i topy z asymetrycznymi pasami to echa lat 80.
Jeśli MMC Studio Design było niczym dobry deser sobotnich pokazów w Łodzi, Michała Szulca można okrzyknąć wisienką na tym torcie.