Nie będziemy ukrywać – uwielbiamy pokazy kolekcji Dsquared². Są pomysłowe, dowcipne i pokazują, jak bardzo można kochać modę, nie będąc jej niewolnikiem. Podczas gdy większość projektantów podczas Fashion Weeku w Mediolanie pokazywało wizje mroczne i dramatyczne, bracia Caten zabrali nas w filmowy świat rodem z młodzieżowych amerykańskich filmów o licealistach.
Atmosfera licealnego musicalu trwa przez cały pokaz i genialnie wpisuje się w kolekcję – oto widzimy przekrój przez całą szkolną społeczność, od nieśmiałych kujonek, przez atrakcyjne cheerleaderki, aż po atrakcyjne łobuziary, palące papierosy w toalecie lub na tyłach sali gimnastycznej. Na co dzień ubierają się we wszystkie kolory tęczy, lubią podbierać mamie płaszcz w lamparcie cętki, noszą retro okulary i czeszą się w wielkie koki a’la Lana del Rey. Fasony nawiązują do mody lat 50-tych, epoki nostalgicznie przypomnianej w kultowym filmie Grease z Johnem Travoltą w roli głównej. Wśród spodni prym wiodą cygaretki, spódnice są bardzo wąskie i mają wysoki stan. Krótkie sweterki i kurteczki idealnie łączą się z koszulami z kołnierzykiem, a głównym dodatkiem są rękawiczki, toczki oraz mini torebki.
Trudno znaleźć nam duet, który tak swobodnie traktuje temat mody i pokazu. Kolekcje Dsquared² nierzadko zahaczają o kicz, a poszczególne zestawy czasem wydają się być niemożliwe do noszenia poza wybiegiem. Ale my nadal czekamy z zapartym tchem na kolejne projekty tego twórczego rodzeństwa. Nasuwa się tylko jedno pytanie – jak oni to robią?