Belgijski projektant Dries van Noten jeszcze w latach 90. uznawany był za ekscentryka – dziś jego prace uważa się za genialne, niezwykle „intelektualne” – odwołuje się on bowiem do wielu kontekstów kulturowych, czerpiąc inspirację zewsząd.
Jesienno-zimowa kolekcja oparta została na kostiumach projektowanych przez rosyjskiego baletmistrza Wacława Niżyńskiego oraz na wizerunku Dawida Bowie, przebranego za postać nazywaną Ziggy Stardust. Efektem są psychodeliczne motywy, silnie osadzone w krojach retro. Ważna w tej kolekcji jest również asymetria – praktycznie nie znajdziemy tu koszuli lub sukienki o dwóch takich samych rękawach. Kroje rodem z lat 40. XX wieku zupełnie nieoczekiwanie tworzą wraz z kolażem wzorów harmonijny, spójny obraz.
Istotne detale, budujące bogactwo kolekcji, to nie tylko psychodeliczne wzory, ale także oszczędnie „rozsiane” złoto, oraz różnorodność tkanin – ważną rolę pełni przede wszystkim futro, którym podszyte są płaszcze.
Sam projektant zadedykował tę kolekcję „kobietom liberalnym”, co dało wyraz wolności ducha i myśli, która cechuje tego twórcę. Z daleka być może nie każdy dostrzeże magię tkanin, cudowny taniec wzorów – jest to kolekcja, która wymaga czasu, smakowania, degustacji. Jak napisał dziennikarz Tim Blanks “Dries tkwi w szczegółach” – jest to moda dla najbardziej zaawansowanych.