Marc Jacobs, projektant Louis Vuitton, słynie z kolekcji śmiałych i niekoniecznie podążających za trendami. Podczas gdy projektanci w sezonie wiosna-lato 2011 szukają inspiracji na dzikim zachodzie, Jacobs zwrócił się na wschód, zafascynowany estetyką Art Nouveau i Art Deco oraz ówczesnym boom’em na modę rodem z Azji.
Projektant odwrócił się od minimalistycznych tendencji poprzednich sezonów – za kulisami paryskiego pokazu opowiadał, że ponad wszystko pragnął „przestylizowania”.
W kolekcji tej odnajdziemy jednak, pomimo niedbałości Jacobs’a o trendy, wpływy tegorocznych tendencji, wpisanych w estetykę Dalekiego Wschodu. Tak więc, Louis Vuitton lansuje w tym sezonie zwierzęce wzory – nie ograniczając się do lamparcich cętek – proponuje nam pasy tygrysa i zebry oraz żyrafie łaty.
Wszechobecne są mocne kolory – ciemny róż, śliwkowy fiolet, akwamaryna, granat zestawiony z czerwienią, żółty – kolor niegdyś zarezerwowany jedynie dla cesarzy, zieleń. Drogocenne tkaniny przypomną Europejczykom, jak wiele zawdzięczamy narodom wschodu – Marc Jacobs korzysta przede wszystkim z drogocennego jedwabiu i brokatu.
Detale nie dają o sobie zapomnieć – obcasy pantofelków przybierają zwierzęce kształty, kopertówki i wachlarze są zdobione koronkami. Wszechobecne są miękkie frędzle – pojawiają się na wykończeniach chust i sukienek, na paskach butów wokół kostek, przy torebkach. Nie zabrakło też cekinów.
Szaleństwo i obfitość zdobień zauroczą chyba każdą kobietę – Louis Vuitton w nadchodzącym sezonie stawia na wyrafinowany erotyzm i luksus.