Ekspert fitnessu i zdrowego żywienia. Trener personalny i coach, który motywuje i inspiruje swoich klientów do zmian lifestyle’u. Po ponad dziesięciu latach pracy w Hollywood z gwiazdami wielkiego formatu, takimi jak Heidi Klum, czy Keanu Reeves wraca do Polski i trenuje Polki. Witold Szmańda na co dzień edukuje i napełnia pozytywną energią, a dzisiaj dzieli się z nami skutecznymi trikami, by zachować zdrowie i urodę jak najdłużej. Zobaczcie!
SEKRETY URODOWE EKSPERTÓW FITNESS
Twoja ulubiona aktywność fizyczna?
Zawsze lubiłem być blisko natury i uwielbiam uprawiać sport na zewnątrz. Ostatnio stawiam na rower, który daje mi możliwość szybkiego poruszania się po parkach, w pobliżu wody, gdzie mogę podziwiać tak szybko przemijające pory roku, delektując się zapachami, czy kolorami zieleni. Bieganie jest najbardziej intensywnym sportem, który na zawsze pozostanie w moim sercu, bo to właśnie po tej aktywności fizycznej zauważam u siebie największy przypływ energii i adrenaliny. Ostatnio dużo podróżuję do ciepłych krajów, gdzie woda jest tak ciepła i błękitna, że nie chce się z niej wychodzić i to tam pływam. Każdemu z moich klientów próbuję pokazać walory aktywności fizycznej, by sport stał się ich lifestylem, a nie pracą. Lubię także przebywać na siłowni, gdyż oprócz ćwiczeń, które rzeźbią ciało, tam mam okazję porozmawiać z ludźmi, z którymi łączy mnie pasja. Na narty wybieram się do Aspen-USA.
Jak wygląda Twoja dieta?
Tematem diet interesuję się od piętnastego roku życia, gdyż jako sportowiec miałem świadomość tego, że nawyki żywieniowe mają duży wpływ na wyniki sportowe, a gotowaniem bawiłem się już jako mody chłopak. Odpowiednią dietą i oczyszczaniem (głodówką) wyleczyłem się samodzielnie z łuszczycy więc tym bardziej dzisiaj przywiązuję wielką wagę do tego, co pojawia się na moim talerzu. Pierwsze przykazanie, które przejąłem od Hipokratesa brzmi „nie truj się” więc w mojej diecie nie ma produktów mlecznych ani cukru. Unikam pszenicy i generalnie glutenu. Jadam dużo warzyw, przede wszystkim sałat i surówek, często przyrządzam świeże soki warzywne. Uwielbiam owoce i jest ich w moim jadłospisie wiele, choć nie jadam ich po południu. Jeśli chodzi o proteiny to najczęściej sięgam po rybę, ale jagnięcina czy królik też znajdują się w moim menu. W tygodniu mam także jeden dzień wegański.
Piję herbaty ziołowe, które pomagają mi oczyścić organizm. Stworzyłem nawet dwie mieszanki ziołowe „Francuska Riwiera” i „Cztery Kąty Świata” – każda z nich to zbiór 11 wyselekcjonowanych ziół. Wybieram wodę alkaliczną, czyli taką której pH wynosi 9,5 dzięki czemu wyrównuję zakwaszenie, które nabywamy przez picie kawy, alkoholu czy choćby uprawianie sportu.
Jak dbasz o cerę i włosy?
Przez problemy ze skórą (łuszczycę) wcieranie maści czy kremów stało się moim rytuałem. Dziś te efekty są widoczne. Stworzyłem mieszankę olei (olej z wiesiołka, awokado, orzechów, migdałów z dodatkiem olejków z ziół jak lawenda, rozmaryn czy cytryny lub grejpfruta), które wcieram jeszcze na mokre ciało od razu po kąpieli. Wykonuję także peeling ciała na bazie soli i błota z Morza Martwego. Maseczki na twarz i włosy to istna zabawa! Często z rodziną lub przyjaciółmi organizujemy sobie dzień SPA – wtedy pijemy soki czy wino i nakładamy na twarz maseczki. Używam także balsamów do ciała i regularnie je golę – wówczas łatwiej wciera się produkty.
Witold Szmańda, fot. Instagram/ @witoldszmanda
Twoje ulubione kosmetyki?
Stosuję różne kosmetyki, bo lubię eksperymentować. Do ulubionych należą Repechag, Helena Rubinstein, Veleda, Biotherm i Clinic. Oczywiście też próbuję kosmetyków, które otrzymuję w prezencie, czy na eventach. Raz w tygodniu wykonuję peeling twarzy i wówczas używam produktu polskiej marki Ziaja.
Twój największy beauty secret?
Jestem świadom tego, że zdrowie zaczyna się od środka, dlatego nie zapominam o olejach omega 3, algach czy soku z marchwi, które czynią skórę jędrną i dodają ładnego lśniącego koloru. Filtr do wody uważam za niezbędny. Woda w Polsce bardzo wysusza skórę, dlatego warto w niego zainwestować.
POLECAMY: DIETETYCZNE SEKRETY GWIAZD