27 czerwca 2016 roku odbyła się premiera kolekcji Agnieszki Maciejak zatytułowanej Flammarion. Co kryje się pod tajemniczą nazwą linii, jak organizuje się pokaz w przestworzach i na czym polega nowa wizja projektantki?
Miejsce i oprawa
Ostatni pokaz przed wakacjami w kalendarzu polskiej mody i absolutnie z przytupem. Agnieszka Maciejak postanowiła wypowiedzieć ostatnie słowo pod gwiazdami, o tajemniczej godzinie 19:19 i na dachu dziesięciopiętrowego budynku parkingu hotelu Novotel w samym centrum Warszawy. „Zdecydowałam się na ideę organizacji pokazu pod gołym niebem. Wybierając pomieszczenie bez dachu, chciałam spotkać moich odbiorców z naturą, by mieli czysty odbiór bez sztucznie wykreowanej scenografii. Miałem wielkie szczęście, bo zdążyliśmy przed burzą” – mówiła o swojej koncepcji Maciejak. Projektantce zależało, by goście poczuli klimat luksusowych imprez w Nowym Jorku i Los Angeles rodem z lat 70., które często były organizowane właśnie na dachach budynków. Samo miejsce stało się już niezwykłym anturażem, a kropkę nad „i” postawiła też natura – blask zachodzącego słońca, subtelny wiatr, a nawet letni deszcz stworzyły niepowtarzalną atmosferę.
Za choreografię show odpowiedzialny był Jacek Badurek, scenografię przygotowała Ewa Iwańczuk, a oprawa graficzna była autorstwa Łukasza Aksamita. Nad produkcją całego wydarzenia czuwał natomiast Michał Rej, PR Manager projektantki.
Kolekcja
Podczas gdy polscy projektanci w większości pokazywali linie jesienno-zimowe, Agnieszka Maciejak porzuciła sztywne ramy sezonowe i zdecydowała się pokazać kolekcję nieprzystającą do żadnego okresu lansowanego w kalendarzu modowym. Koncepcję tę było widać jasno na wybiegu – linia składała się zarówno ze zwiewnych, letnich sukienek, jak i ciężkich, obszernych futer, był pudrowy róż i energetyczne barwy, ale i mroczne czernie oraz stonowane granaty.
Czym jest jednak owy „Flammarion”? Należałoby raczej zapytać kim, bo projektantka inspiracje do swojego pokazu znalazła w XIX wieku, a konkretnie w postaci Camille`a Flammariona, wybitnego francuskiego astronoma, mistyka i badacza zjawisk nadprzyrodzonych. Artystkę zafascynowała szczególnie rycina zamieszczona w książce naukowca przedstawiająca średniowieczną scenę – mnicha, który dotarłszy na kraniec płaskiej Ziemi, wychyla się za nieboskłon, ryzykując upadkiem w czeluści mistycznego i niepoznanego kosmosu.
„Kiedy patrzę w niebo, intuicyjnie czuję, że nie trzeba szukać skomplikowanych inspiracji. Wystarczy podnieść głowę w górę. Niebo zmienia się w sposób nieprawdopodobny. W ciągu dnia jest błękitne, rozjaśnione blaskiem słońca; o zmroku rozświetla się milionem cieplejszych barw, a w nocy na granatowym firmamencie pojawiają się złote i srebrne gwiazdy” – mówiła o swoich inspiracjach autorka kolekcji. Jak spojrzymy całościowo na kolejne sylwetki z prezentacji zobaczymy, że tworzyły one swoiste sekwencje kolorystyczne nawiązujące do pór dnia, przechodzące od łagodnego wschodu, przez pełnię słońca, po zmierzch i aż do głębokiej nocy. Mogliśmy wczoraj na wybiegu dostrzec te delikatne przejścia również w konkretnych projektach. Z jednej strony mieliśmy subtelne pudełkowe sukienki, zwiewne spódnice, dziewczęce bluzki z baskinkami i romantyczne jasne koronki. W drugiej zaś części widzieliśmy ciemne, mięsiste futra, geometryczne drapieżne sukienki lub koronki, ale tym razem w mrocznej, czarnej odsłonie.
Zauważalnym kontrastem był tu również podział na sylwetkę romantycznej, delikatnej dziewczyny oraz ultraseksownej, nowoczesnej kobiety. Ta druga to w końcu ikoniczna postać Agnieszki Maciejak, która była najbardziej zauważalna w kultowych już projektach legginsów i sukienek tworzonych z geometrycznych cięć i zbitek materiałów. Totalną nowością w ofercie kreatorki są z kolei kurtki typu bomber, które zostały utkane z kolorowych opalizujących metalicznie skór. Tutaj m.in. pojawił się motyw przewodni kolekcji – gwiazdy nawiązujące do nieboskłonu z ryciny Flammariona. Deseń ten widzieliśmy też na sukienkach, spódnicach czy bluzkach.
Stylizacja, fryzury, makijaż
Koncepcją stylizacji zajął się Maciej Spadło, który zdecydował się skupić na kontrastach i równoważeniu sylwetek na zasadzie połączeń ciężkiego z lekkim. Do kolekcji Maciejak dobrał obuwie Kazar oraz biżuterię Yes. O urodę modelek zadbały natomiast teamy firm Kerastaste i Inglot, które wykonały odpowiednio fryzury i makijaże.
Odnosząc się do postrzegania świata przez mnicha z ryciny Flammariona, Agnieszka Maciejak zaprasza nas do wspólnej wędrówki zarówno na pełen niespodzianek dach, ale i na krańce Ziemi. Ta długa, pełna przygód podróż nie ma się jednak skończyć tragicznym upadkiem, ale ma skutkować bagażem pięknych inspiracji i hasłem (i to nie tylko w kontekście mody) – „sky is the limit”. Wy też dacie się przekonać, że macie praktycznie nieograniczone możliwości?