Rzadko trafiam na projekt domu, który tak bardzo wymyka się wszelkim porównaniom. Yaw House w Beskidach to obiekt, który – jak dla mnie – mógłby “wylądować” tu prosto z innej planety. UFO? Niekoniecznie, ale na pewno dobry przykład współczesnego minimalizmu w najbardziej wysmakowanej formie. Prostota bryły, dobrze dobrane detale i umiejętne wtopienie w krajobraz sprawiają, że trudno znaleźć drugi taki dom w Polsce.
Z artykułu dowiesz się:
- Czym wyróżnia się Yaw House?
- Jak architekci połączyli minimalizm z wymagającą topografią Beskidów?
- Dlaczego obrót budynku w stronę południa był kluczowy dla funkcjonowania domu?
- Jak powstała centralna strefa basenowa i dlaczego stała się sercem całej inwestycji?
- W jaki sposób zastosowane przeszklenia i filtry UV wpływają na komfort życia mieszkańców?
- Jak roślinność i krajobraz zostały włączone w projekt, by stworzyć spójną całość?
- Kim jest Robert Konieczny i jakie nagrody zdobyła jego pracownia KWK Promes?
Muszę przyznać, że to prawdopodobnie jeden z najciekawszych projektów, jakie kiedykolwiek widziałam. Cenię architekturę, która stawia na redukcję form i klarowność funkcji. Tutaj każda linia ma znaczenie, każdy gest projektowy jest przemyślany. Szczególnie urzekła mnie strefa basenowa – zaskakująco organiczna, a przy tym wpisana w strukturę domu tak naturalnie, jakby istniała od początku…
Architektura zsynchronizowana z terenem
Yaw House to dzieło pracowni KWK Promes Roberta Koniecznego – studia, które wielokrotnie udowadniało, że potrafi podchodzić do wymagających działek z szacunkiem i pomysłem (pamiętasz oryginalny biurowiec “z rur” w Gliwicach?). Tutaj architekci postanowili nie walczyć z trudną topografią, ale ją wykorzystać. Zamiast prostego wpisania się w plan działki, obiekt został obrócony w stronę południa – nawiązując do pojęcia „yaw” z lotnictwa – i osadzony w skarpie. To właśnie dzięki temu ruchowi projekt zyskał intuicyjny podział na strefy: od frontu część techniczno-garażowa, od ogrodu – otwarta strefa dzienna, a na piętrze – prywatna, nocna.
Muzeum? A może dom? Nic z tych rzeczy. Poznaj zachwycający budynek w Gliwicach
Basen jako serce domu
Podczas realizacji pojawiła się potrzeba stworzenia przestrzeni do rehabilitacji jednego z mieszkańców. Zamiast przypadkowej dobudówki powstała pełnoprawna, centralna strefa basenowa – dla mnie serce tego projektu. Architekci umieścili ją w okrągłej przestrzeni, która nadaje obiektowi wręcz futurystyczny charakter. Dziś trudno uwierzyć, że basen był elementem dodanym na etapie budowy, ponieważ wygląda, jakby był planowany od początku.
Światło i zieleń – integralne elementy projektu
Kluczową rolę odgrywało światło. Dzięki zastosowaniu przeszkleń z filtrami UV wnętrza są jasne, ale nie przegrzewają się. Dach częściowo przechodzi w naturalne zbocze, a roślinność miękko łączy dom z otoczeniem. Początkowo wokół budynku pozostawiono dziką przyrodę – łąki i naturalną zieleń. Dopiero względy bezpieczeństwa (pojawiły się żmije) skłoniły inwestorów do częściowego “uporządkowania” terenu.
KWK Promes Roberta Koniecznego – marka sama w sobie
Za projektem stoi renomowana pracownia KWK Promes, założona przez Roberta Koniecznego – jednego z najbardziej uznanych polskich architektów współczesnych. Biuro wielokrotnie zdobywało prestiżowe nagrody, m.in. nagrodę Miesa van der Rohe (nominacje i shortlisty), European Prize for Urban Public Space czy tytuł „World Building of the Year” przyznany na World Architecture Festival. Ich projekty – od Domu Bezpiecznego po Arkę Koniecznego – regularnie trafiają na łamy światowych magazynów branżowych. Yaw House w pełni wpisuje się w ten dorobek: jest nie tylko nowatorski, lecz także głęboko zakorzeniony w miejscu, które interpretuje na nowo.
Dom powinien być oazą spokoju, ale ten projekt – moim zdaniem – idzie o krok dalej

YAW HOUSE, fot. kwkpromes.pl

YAW HOUSE, fot. kwkpromes.pl

YAW HOUSE, fot. IG @robertokonieczny

YAW HOUSE, fot. Jakub Certowicz