Nie przejmuje się swoim wyglądem, nie wstydzi się swoich niedoskonałości i za nic ma oceny innych. W swoim autorskim serialu Girls pokazała już niemalże wszystko, ale z dużym dystansem podchodzi do tego jak wygląda, przede wszystkim w życiu codziennym. Ostatnio Lena Dunham pokusiła się o kilka eksperymentów z fryzurą, czego efektem jest nie tylko zmiana długości, ale także zielony kolor, który zastąpił platynowy blond. Ocenia go dziś Ania Szeligowska z salonu U Fryzjerów.
Jak mówi sama Lena – ma wiele dystansu do siebie. My postaramy się więc zachować dystans do jej fryzur, choć nie jest łatwo 😉
Brązowa, krótka fryzura dobrze koresponduje z postacią, którą Lena gra w „Dziewczynach”, jednak dla aktorki prywatnie jest to kiepska stylizacja. Przez odstające kosmyki przy kościach policzkowych i wystrzępioną grzywkę jest jak za ciasna peruka. Brak prostych linii w cięciu zaokrągla twarz i powiększa optycznie nos. Ciepły, jasny brąz podkreśla rumianą cerę. Szkoda, że włosy z tyłu nie wystają trochę bardziej – wtedy byłoby znacznie lepiej.
Jeżeli natomiast chodzi o blond – kolor mógłby być mniej żółty, chłodniejszy, brwi odsłonięte, włosy precyzyjniej obcięte, ale… jesteśmy na tak 🙂 Fryzura współgra z owalnym kształtem twarzy Leny, skraca ją, co daje korzystny efekt. Kolor dodaje pazura, a wszystko razem podkreśla oczy. Jest ok!