Ciężki czarny makijaż oka, włosy gładko zaczesane do tylu, szyje przyobleczone w ozdobione piórami cienkie szaliki – to rzuca sie w oczy w pierwszej kolejności. Dominującym motywem kolekcji Driesa van Notena jest zdecydowanie zwierzęcy print pojawiający się niemal w każdej sylwetce, czy to pod postacią lamparciej peleryny, zielonych (sztucznych!) futer czy etoli dopełniających wizerunku arystokratycznej damy.
Nostalgia i pewnego rodzaju ciężkość wyczuwalna w kolekcji odsyłają widza do inspiracji romansem Marchesy Luisy Casati z poetą Gabrielem D’Annunzio, do których przyznaje się projektant dodając, że dekadencja, która była dla nich stylem życia, nie uczyniła ich szczęśliwymi. O looku otwierającym pokaz mówi, że przywołuje wizerunek i osobowość femme fatale lat 20. ubiegłego wieku, którą była Casati, podczas gdy uczesanie nawiązuje do postaci jej kochanka. Lata 30. i 40. z których van Noten czerpał komponując jesienną kolekcję widoczne są m.in. w krojach futer, garniturów, a także sukien wykończonych cekinowymi aplikacjami układających się we wzór skóry węża.
Nawiązując do modnego ostatnimi czasy nurtu gerder free, hołdujący w poprzedniej kolekcji fasonom podkreślającym atuty kobiecej sylwetki, na jesień van Noten wybiera luźne kroje przywodzące na myśl męską garderobę, m.in. szerokie kamizelki czy kurtki, które jednakowoż urozmaica projektami zgoła odmiennymi, np. wykonaną w całości z pereł bluzką czy przezroczystymi długimi rękawiczkami. Kropką nad „i” jesiennego show ekscentrycznego Belga są buty z biżuteryjnymi obcasami, które mają ogromny potencjał stać się ulubionym motywem street fashion. Show swym udziałem uświetniła Klementyna Dmowska – najgorętsze nazwisko tego sezonu, modelka, która byla niekwestionowaną królową tegorocznych tygodni mody. Uwielbiamy!
fot. D’VISION