Nawet podczas Świąt Bożego Narodzenia, które wpisują się w tradycję, kierujemy się również modą. Te dwie sfery nie wykluczają się. Można więc być dostosowanym do sytuacji i jednocześnie wyglądać modnie.
Osoby hołdujące tradycji podczas Wigilii będą oczekiwały odświętnego stroju. Zgodnie z zasadami dress code’u, jest to strój wizytowy na wieczór. Proszę nie mylić go z wieczorowym, który jest o szczebel wyżej i bardziej pasuje na sylwestra niż na Święta.
Wyobrażam sobie rodzinę, w której są rodzice, dziadkowie i dzieci/młodzież. W pierwszej kolejności opiszę standardy ubioru poszczególnych osób, a potem przejdę do kwestii mody.
Dorośli mężczyźni powinni założyć ciemny garnitur, białą koszulę, czarne skarpety, czarne wiązane buty i krawat lub muszkę. Dorosłe kobiety mogą wybrać sukienkę wizytową lub spodnium o takim charakterze. Jeśli rodzina od lat spotyka się na Święta w tym samym gronie, a jej stroje dotąd były z nieco niższego szczebla zasad: „casual smart” albo „city”, nie wypada odbiegać drastycznie swoim ubiorem, lepiej się dostosować lub „podnieść” swój strój tylko o oczko wyżej, żeby uniknąć sytuacji, w której pewnego dnia wszyscy przyjdą w dżinsach i swetrach. Sama okazja nie pozwala na taki ubiór. Nie wyobrażam sobie albo nie chcę sobie wyobrazić, żeby mężczyzna nie miał podczas Wigilii marynarki i koszuli.
Odnośnie do dzieci, trzeba je uczyć od najmłodszych lat szacunku dla uroczystości, dla Świąt, dla siebie samych i gości. Dzieci doskonale czują okazję i nie będą stawiały oporu, z młodzieżą bywa różnie, ponieważ bunt jest wpisany w ich wiek, ale i tak nie warto łatwo się poddawać i ustępować. Lepiej przygotować się merytorycznie do odparcia ewentualnego sprzeciwu młodych. A jeśli nawet się nie uda, zwykle po czasie, kiedy młodzież dorośleje, przeniesie tradycję do swoich domów.
A gdzie tu moda? Nawet w klasycznym stroju można znaleźć miejsce na modowe szczegóły.
U kobiet w tej chwili jest to długość sukienki lub spódnicy – sporo poniżej kolana, krój spodni luźny – przynajmniej u dołu – i „charakterne” buty.
Mężczyźni ostatnimi czasy nie noszą krawatów, jeśli nie muszą. Niech się więc nie gwałcą, ale byłoby miło, gdyby zaznaczyli odświętny charakter stroju poszetką, eleganckimi spinkami do mankietów koszuli i gdyby dobrze wypastowane buty odbijały światełka choinki.
Skoro zaś mowa o choince, to kobiety i dziewczynki, hołdując elegancji, powinny przyjrzeć się sobie w lustrze i przed wyjściem na wieczerzę zdjąć z siebie chociaż jedną ozdobę.
To rada Chanel, która nikomu jeszcze nie zaszkodziła (mam na myśli radę, nie Chanel).
Niektórzy nie lubią rad, nie lubią Świąt, nie lubią tradycji, nie lubią się wysilać. To kwestia wyboru. Tradycja, święta i pewne rytuały, do których należy również dostosowanie stroju do okazji, wpisują się w kulturę. Bez celebrowania ważnych wydarzeń, życie byłoby smutne i nieciekawe.
A ja chciałabym życzyć Czytelnikom i Redakcji radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
Irena Kamińska-Radomska