Imię i nazwisko: Abbey Lee Kershaw
Data i miejsce urodzenia: 12 czerwca 1987 roku, Melbourne, Australia
Wymiary: 82-61-89 cm
Wzrost: 180 cm
Rozwój kariery: Dzieciństwo Abbey nie było zbyt wesołe – dzisiejsza top modelka cierpiała na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i bardzo dużo czasu spędzała w szpitalu. Jej kariera rozpoczęła się, gdy w 2004 roku wygrała konkurs Girlfriend Model Search. W 2005 roku przeprowadziła do Sydney, by rozpocząć pracę modelki. Dwa lata później podpisała już kontrakt z agencją Next Model Management i przeniosła się do Nowego Jorku – jeszcze w tym samym roku portal Models.com ogłosił ją Nex Superstar, czyli wschodząca gwiazdą.
Jesienno-zimowe pokazy na początku 2008 roku były jej debiutem na wybiegu – wystąpiła między innymi dla Oscar de la Renta oraz Rodarte. Zaraz potem chodziła ekskluzywnie na pokazie Gucci w Mediolanie. W Paryżu zmedlała podczas pokazu Alexander McQueen – skórzany gorset, który nosiła, była za ciasny, zdarzyło jej się także przewrócić na zbyt wysokich obcasach. Pomimo tego, projektantom tak spodobała się jej uroda, że odniosła spektakularny sukces – jeszcze w 2008 roku wystąpiła w pokazie Victoria’s Secret i dziś jest już na 5-ym miejscu w światowym rankingu Models.com.
Największe osiągnięcia: Abbey Lee ma na swoim koncie nie lada publikacje – w większości edycji Vogue’a, w magazynach Numero i Harper’s Bazaar. Jednak najważniejsze są kontrakty reklamowe – H[&]M Divided, Gucci Flora, Calvin Klein, Donna Karan, Tom Ford, Hugo Boss, Fendi, Jaeger London, Chanel czy Alexander Wang. Jest jedną z ulubionych modelek kontrowersyjnego Terry’ego Richardsona – i zawsze broni go, gdy zarzucają mu wyuzdane sesje. Abbey Lee dołączyła także do grona modelek uwiecznianych w kalendarzu Pirelli.
fot. East News (Stella McCartney, Gucci, Versace, Julien Macdonald, Isabel Marant)
Nasza opinia: Abbey Lee z łobuzerskiego dziecka (ponoć uwielbiała chodzić po drzewach, co często kończyło się połamanymi rękami…) stała się jedną z najpopularniejszych modelek naszych czasów. Jej uroda to nie wszystko – projektanci cenią sobie bowiem jej zawadiacki charakter. Nam Abbey podoba się, ponieważ jest śliczna, ale jednocześnie nie powiela powszechnie przyjętych kanonów urody.