Show biznes uwielbia historie na miarę Kopciuszka. Tłem dla tego typu przypadków często bywa też moda, a w tej branży, wszelkie wizerunkowe metamorfozy – zwłaszcza ze znanym nazwiskiem w roli głównej – zyskują w efekcie miano na tyle kultowych, co niejedna bajkowa postać. Obok Victorii Beckham, która jest świetnym przykładem tego, jak z ocierającej się o kicz i tandetę dziewczyny z girls bandu, można przeistoczyć się w ikonę stylu i jedną z najlepiej ubranych kobiet na świecie, o tytuł największej wizerunkowej przemiany ostatnich lat, od niedawna ubiega się również Kim Kardashian.
Za początek procesu jej modowej ewolucji większość obserwatorów uznaje związek z Kanye Westem. Patrząc na stylizacje w momencie, gdy Kardashian zaczęła spotykać się z muzykiem, a następnie, kiedy już oficjalnie została panią West, nie trudno jest zauważyć różnice. Zestawy, w których celebrytka pojawiała się zarówno na ulicy, jak i na dużych imprezach, stały się bardziej dopracowane, minimalistyczne i osadzone w monochromatycznych kolorach. Przepych, mnogość detali i dodatków – mimo, iż z metką najlepszych marek, zastąpiły bardziej zrównoważone, a zarazem ekstrawaganckie projekty pochodzące z najnowszych kolekcji Balmain czy Givenchy. Z resztą, dyrektorów kreatywnych właśnie tych domów mody Kardashian ma teraz w gronie swoich najbliższych przyjaciół.
Kim Kardashian w latach 2008-2011, fot. kimkardashian.com
Całą dyskusję o tym, jak Kim jest obecnie postrzegana w branży mody, pociągnęła pamiętna okładka amerykańskiego „Vogue’a”, na której celebrytka pojawiła się razem ze swoim mężem. Fakt ten zaognił też wątek, na ile Kim została bohaterką tytułu z inicjatywy redaktor naczelnej, a jaki wkład miał w tym Kanye West – prywatnie od dawna utrzymujący świetne relacje z Anną Wintour. Choć ta wielokrotnie tłumaczyła, co przemawiało za uczynieniem Kardashian i Westa bohaterami okładkowej sesji, nie tylko czytelnicy magazynu wyraźnie odnotowali, że West wydaje się mieć naprawdę duży wpływ na to, gdzie pojawia się i jak wygląda jego ukochana. Do rozważań w tym temacie powrócono przy okazji ostatniego New York Fashion Week, na którym Kanye pokazał swoją kolekcję stworzoną razem z marką Adidas. Nie zebrała ona niestety dobrych recenzji, podobnie z resztą jak stylizacja Kim, która od stóp do głów prezentowała jedną z wybiegowych sylwetek. Kilka dni później, celebrytka zaskoczyła nową fryzurą, pokazując się na paryskim pokazie Balmain w tlenionym blondzie na głowie. Internet ponownie zasypały pytania, w jakim stopniu była to inicjatywa samej Kim, a może raczej kolejna wizerunkowa porada jej męża?
Kim Kardashian West obecnie, fot. kimkardashian.com
Chociaż gwiazda miała już kiedyś blond pasemka i lubiła
eksperymentować z fryzurami, jeszcze nigdy nie podjęła tak odważnego kroku. A
to, w połączeniu z całością, czyli coraz bardziej wyszukanymi stylizacjami,
staje się powodem rozważań, czy Kardashian ma swojego prywatnego stylistę i czy
jest nim Kanye West? Wiele przemawia za tym, że muzyk faktycznie wpływa
na modowe wybory swojej żony, ale czego by nie mówić – ma to mimo wszystko swoje plusy.
Kardashian zaczęła nie tylko dość odważnie bawić się modą, ale również poszukiwać
nowych źródeł inspiracji. Jedną z nich bez wątpienia stała się polska
projektantka Magda Butrym i skórzana spódnica z frędzlami jej autorstwa. W branży projekt zrobił prawdziwą furorę, kiedy Kardashian uczyniła z niego element swojej ostatniej urodzinowej stylizacji.
Mimo, że ciężko wydać jednoznaczny osąd, co tak naprawdę stoi za modowymi metamorfozami Kim Kardashian West, nie zmienia to faktu, że zaczęła być uważana za jedną z najbardziej stylowych kobiet w show biznesie. Warto zatem bacznie przyglądać się dalszym poczynaniom jej romansu z modą przez duże M, a przy tym mieć nadzieję, że potrwa on przynajmniej tak długo i szczęśliwe, jak małżeństwo z pewnym znanym amerykańskim raperem.