Fashionweekowy maraton dobiegł końca, a my podsumowujemy, jakie trendy zdominowały cztery najważniejsze światowe wybiegi. Podobnie jak w jesienno-zimowym sezonie, ich lista mogłaby się ciągnąć w nieskończoność. Zobaczcie, co zwróciło największą uwagę naszej redakcji.
SZTUKA
W sezonie wiosna lato 2014, moda wyjątkowo zacieśniła więzy ze sztuką. Po wybiegach największych stolic mody przeszły się żywe obrazy. Taka galeria mogłaby zainteresować niejednego pasjonata artystycznych poczynań znanych twórców. Był to całkiem imponujący dobór cytatów, bo każdy z nich nawiązywał do konkretnego kierunku w sztuce. W kolekcji Prady pojawiły się inspiracje twórczością muralistów, u Céline znalazły się odniesienia do Brassaï’a, projektant Hermès, Christophe Lemaire zainteresował się malarstwem Henri Rousseau, a po wybiegu Anny Sui przeszły się muzy prerafaelitów. Sztuka nie umknęła również uwadze marki Aquilano.Rimondi, w której kolekcji pojawiła się garderoba zadrukowana postimpresjonistycznymi dziełami Paula Gauguina. Jej urokowi uległ również Karl Lagerfeld, który zamienił przestrzeń Grand Palais w imponującą galerię rzeźb i abstrakcyjnych obrazów.
LOGO I NAPISY
W wiosenno-letnim sezonie 2014, moda ma bardzo dużo do powiedzenia i tym razem stawia na dosłowny i konkretny przekaz. Nie komunikuje niczego między słowami, tylko nazywa wszystko po imieniu. Tym sposobem w kolekcjach zagranicznych projektantów pojawił się popularny w latach 90. trend na logo i napisy. I tak projekty Alexandra Wanga rzucają hasłem z fonogramów i wideogramów, cenzurującym wulgarne treści – Parental advisory, explicit content oraz logo swojej marki, dyskretnie schowane w ażurowych wzorach na tkaninach. Z koszulek Jeremy’ego Scotta krzyczą napisy: I’m a Mess, Mars or Bust, czy Earth Sucks, a Christopher Kane, zainspirowany procesem fotosyntezy, zamieszcza na swoich projektach napisy Flower i Petal. Slogany krzyczą również z kolekcji Christiana Diora, a modne logo pojawia się m.in. u Kenzo, Hood By Air i DKNY.
LATA 90
A tuż za modnym logo, pojawia się całe dobrodziejstwo inwentarza lat 90. Moda wyszła naprzeciw potrzebom wszystkim tym, którzy mają sentyment do tamtej dekady. I choć nie wskrzesi dawnych nastrojów, może zaoferować całkiem pokaźną kolekcję krojów i fasonów. Do łask wracają ogrodniczki, stylizowane na halki sukienki i topy oraz szereg oversize’owych koszul, kurtek, czy luźnych spodni. Urokowi lat 90. Uległy przede wszystkim nowojorskie wybiegi, a na nich znalazły się kolekcje takich marek jak: DKNY, Rodarte, Helmut Lang, Jason Wu, BCBG Max Azria, czy Alexander Wang.
TRANSPARENTNE TKANINY
Moda uchyla nam rąbka tajemnicy i pozwala nam zajrzeć pod tkaniny. Nie odkrywa żadnej nagości, tylko prezentuje fragmenty ciała w subtelnych prześwitach. Powyższy trend zdecydowanie dominuje nad pozostałymi. W wiosenno-letnim sezonie każda stolica mody lansowała na swoich wybiegach wszelkie przezroczystości. Pojawiały się w one postaci nakładających się na siebie warstw, paneli, siatek jak również geometrycznych wycinanek. Co więcej, transparentne i ażurowe materiały znalazły swoje miejsce zarówno na eleganckiej, jak i na sportowej garderobie. Jason Wu, Lacoste, Fendi, Theyskens’ Theory, Alexander Wang, Mulberry, Antonio Berardi, Preen, Balenciaga – lista marek, które pokochały wszelkie przezroczystości mogłaby się ciągnąć w nieskończoność.
KWIATY W 3D
Miranda Priestly, surowa redaktorka z filmu „Diabeł ubiera się u Prady” z pewnością byłaby niezadowolona z wiosenno-letniego trendu na kwiatowe wzory. A jednak projektanci stawiają odważne riposty na jej pełne rozgoryczenia uwagi i prezentują powyższy trend w zupełnie nowej odsłonie, a mianowicie w trójwymiarze. Choć jego echa pojawiały się już w zeszłorocznym wiosenno-letnim sezonie (np. w kolekcji Erdem), to przy okazji ostatnich kolekcji nastąpił jego pełen rozkwit. Najlepiej mu sprzyjała słoneczna mediolańska aura, dzięki której kwiaty urosły na sukienkach Marni, Dolce [&] Gabbana, Giambattista Valli, Alberty Ferretti i Blumarine. Londyn również przyjął go z otwartymi rękami i zaprosił na wybieg do Matthew Williamsona. Trójwymiarowe rośliny to jednak nie koniec florystycznego tematu, bo kwiaty pojawiają się również w formie nadruków na tkaninach (Christian Dior, Christopher Kane), ręcznie malowanych wzorów (Antonio Marras), jak również w formie bogato zdobionych kryształami aplikacji (Burberry).
PASTELE
Wielu zwiastowało, że pastele odchodzą do lamusa, a okazuje się, że święcą triumfy już w kolejnym z rzędu sezonie. Jeśli nie macie jeszcze dość cukierkowej palety pudrowych róży, czy rozmydlonych błękitów, to możecie się czuć usatysfakcjonowani, bo sezon wiosenno-letni 2014 stał się jeszcze bardziej pastelowy, niż poprzedni. Sorbetowe kolory stały się wiodące w kolekcjach takich marek jak m.in. Burberry, Prabal Gurung, Rochas, Miu Miu, Marc By Marc Jacobs i Manish Arora. Wiosna po raz kolejny serwuje nam smaczny deser, a taka słodycz zdecydowanie cieszy nasze oczy.
WOJOWNICZKI
A jednak moda pokazuje czasem swoje drugie oblicze i w wiosenno-letnim sezonie miewa również bojowe nastroje. Po wybiegach zagranicznych projektantów przeszły się aktywistki, azjatyckie mistrzynie sztuk walki i kobiety z afrykańskich plemion. Miejskie wojowniczki wybrały kolekcję Prady, decydując się na odważną, kolorową garderobę. Na azjatycką surowość w total looku bieli postawili projektanci marek Helmut Lang, Calvin Klein, Dion Lee i Proenza Schouler, a nawiązania do stylu rdzennych Amazonek i afrykańskich wojowniczek pojawiły się w kolekcji Alexandra McQueena. Rdzenni mieszkańcy Czarnego Lądu zainspirowali również projektantów marek Givenchy oraz Moncler Gamme Rouge.
ZOBACZ TEŻ: Zendaya w archiwalnej kreacji Givenchy na premierze “Diuny”
Na sezon wiosna-lato 2024 szykuje się ogromna ilość nowych trendów i tendencji. Największe światowe domy mody zaskakują z każdym pokazem jeszcze mocniej, prezentując nam niezwykle różnorodne kreacje. W nadchodzącym sezonie SS 2014 stylizacyjne inspiracje będziemy czerpać m.in. z: azjatyckich sztuk walki, słodkich deserów obfitujących odcieniami pasteli, wyjątkowych gatunków kwiatów, nowojorskich lat 90-tych czy luksusowych galerii sztuki. Sporo kontrastów, prawda? A to oznacza, że każdy znajdzie coś idealnego dla siebie!
