22 listopada w warszawskim hotelu Hilton, Maciej Zień zaprezentował swoją kolekcję pt. „Relation” na sezon wiosna – lato 2011.
Co roku artysta zaskakiwał swych widzów i fanów oryginalnym doborem miejsca do zaprezentowania kolekcji. Dlatego wielu z nich stwierdziło, że w tym roku zaskakująco nie było. Wnętrza hotelowej sali, również naszym skromnym zdaniem, nie do końca oddały charakter przedstawienia. Porywająca i głośna muzyka na żywo, zaciekawiona i tłumnie przybyła publiczność, wieczorowe kreacje i miejsce trochę bez wyrazu. Coś nie pasowało.
Jednak sama kolekcja Macieja bardzo nas urzekła. Projektant jak zawsze wykorzystał do jej stworzenia piękne i szlachetne tkaniny – jedwabie, muśliny. Kolory takie jak ognista czerwień, subtelne beże, pudrowe róże ciekawie ubrał w zmysłowe drapowania i marszczenia. Widać, że tkanina jest dla artysty podstawą zabawy i wariacji nad formą. W kolekcji oprócz wspomnianych wcześniej kolorów zobaczyliśmy również klasyczną czerń, szarości i akcent w postaci kobaltowego błękitu. Wszystkie zaprezentowane suknie były jak zwykle u Zienia – zwiewne, kobiece i bardzo zmysłowe.
Pokaz obejrzała stała i wierna publiczność Macieja Zienia. Nie zabrakło gwiazd i celebrytów – w tym od lat “oddanej” Maciejowi Anety Kręglickiej, Grażyny Torbickiej, Małgorzaty Sochy, Edyty Herbuś czy Małgorzaty Kożuchowskiej, która przybyła na pokaz ubrana w jedną z prezentowanych na wybiegu kreacji.
Wielu złośliwych zarzuca projektantowi fakt, że jego twórczość jest wtórna, a kolekcje dość przewidywalne. Ale czy na dobrą sprawę jest w tym coś złego? Naszym zdaniem nie, jeśli przy co drugiej kreacji wzdychamy z zachwytu, żałując jedynie, że takowa nie zdobi i naszej szafy.
Jesteśmy ciekawi jakie Wy macie odczucia na temat tej
kolekcji?