Jeansy to spodnie uniwersalne – jedyne ubranie, które z jednej strony jest ekspresją naszej wolności i indywidualizmu, a jednocześnie nie wykluczające nas w żaden sposób ze społeczeństwa, w którym żyjemy. Trwałe, modne i niezastąpione. Jaka historia skrywa się za ich sukcesem?
Słowo „jeans” pochodzi z francuskiego Blue de Gênes, co oznaczało „błękit genewski”. Etymologia słowa „denim” jest nieco bardziej złożona – pochodzi ono, między innymi, od nazwy francuskiego miasta Nîmes, w którym znajdowała się fabryka tego popularnego dziś materiału.
Historia denimowych spodni sięga epoki renesansu, jednak ich popularność znacznie wzrosła dopiero w XIX wieku. Początkowo nosili je żeglarze. Ich sukces narodził się wraz z założeniem przez Leo Strauss (później Levi Straussa) w 1853 roku hurtowni jeansów. Była to odpowiedź na ówczesne zapotrzebowanie – w Stanach Zjednoczonych trwała gorączka złota i osadnicy szukali ubrań, które byłyby przede wszystkim solidne i odporne na wszelkiego rodzaju otarcia.
XX wiek to niezaprzeczalny triumf denimu. W latach 1930-1940, wraz z modą na westerny, jeansy szturmem zdobyły srebrny ekran, a w latach 40. i 50., dzięki temu, że nosili je żołnierze amerykańskiej armii na przepustce, poznał je cały świat. Do lat 60., także dzięki Jamesowi Deanowi, spodnie te stały się symbolem buntu. Wśród młodzieży były one niezwykle popularne. Jednak ich historia i konotacja denimu ze światem robotniczym czy nawet kryminalnym powodowała, że uczniowie mogli zostać nawet usunięci ze szkoły za pojawienie się w nich na lekcjach. Era hippisów wprowadziła spodnie z rozszerzanymi nogawkami, kolorowe hafty i aplikacje. Lata 80. to apogeum jeansowej popularności – szyto już nie tylko spodnie, ale i koszule, spódnice, kamizelki, kurtki…
Od lat 90. zaobserwowano spadek popularności tych kultowych spodni – w tej dekadzie w samych Stanach Zjednoczonych zamknięto 11 wytwórni Levi Strauss! Tym niemniej, ostatnie sezony znów gloryfikują denim, i to w jego klasycznej, niebieskiej postaci – wystarczy spojrzeć na pokazy Anna Sui czy Stella McCartney, na wzrost popularności takich marek, jak G-Star Raw i sukcesy Levi’sa czy Wranglera.
Jeansy to spodnie z historią, z duszą – a zgodnie ze słowami znanej polskiej piosenki, można zmieścić w nich cały świat.