MODA TO TYLKO UBRANIE?
Moda towarzyszy ludziom od zarania dziejów. Kiedyś służyła głównie jako okrycie i ochrona przed zimnem lub słońcem, ale z czasem nabrała też symbolicznego znaczenia. Mówi się, że moda zawsze podąża za władzą. Przez wieki ubrania były swego rodzaju wyznacznikiem pozycji społecznej, zamożności, płci czy wieku. Ustalano specjalne prawa i zasady, które mówiły, że pewne kolory i materiały mogą być noszone tylko przez przedstawicieli danej grupy społecznej. Już od czasów starożytnych, fiolet był kolorem królów – symbolizował duchowość i świętość władców, którzy uważani byli za boskich posłańców. Dodatkowo, fioletowa tkanina była tak skandalicznie droga, że stać na nią było tylko najzamożniejszych. Co ciekawe, Elżbieta I zakazała noszenia fioletu wszystkim, poza członkami rodziny królewskiej.
Z biegiem lat moda stała się czymś więcej – formą wyrażania siebie. Ludzie zrozumieli, że ubrania mają dużą siłę: mogą jednoczyć i dzielić, a dobrze wykorzystane mogą działać cuda w walce o wolność i przekonania. Kobiety, jak nikt inny umiały wykorzystać ten fakt.
Jak moda szła w parze z walką o równość płciową na przestrzeni lat? Jak feminizm kształtował modę? Jakie podejście do mody miały feministki? Zapraszamy!
SUFRAŻYSTKI
Ruch sufrażystek był częścią pierwszej fali feminizmu walczącego o prawa wyborcze dla kobiet w końcu XIX i na początku XX wieku, zwłaszcza przed rozpoczęciem I wojny światowej. Sufrażystkami w szczególności nazywano członkinie założonej w roku 1903 w Wielkiej Brytanii organizacji Women’s Social and Political Union (WSPU). Unia zachęcała sufrażystki, aby ubierać się modnie, odpowiednio i z szacunkiem, aby przekonania polityczne i techniki protestowania nigdy nie podważały ich wrodzonej brytyjskiej elegancji. WSPU używało modnych strojów, aby przedstawić jawnie polityczny argument: kobiety mogą być zarówno modnymi Angielkami, jak i wojowniczymi sufrażystkami.
Założony w 1907 roku magazyn „Votes for Women” był oficjalną gazetą WSPU, związaną z ruchem praw wyborczych dla kobiet w Wielkiej Brytanii. Unia traktowała go jako narzędzie rekrutacji i pozyskiwania funduszy i poświęcała wiele czasu na zwiększanie jego nakładu. Magazyn poruszał najważniejsze tematy związane z ruchem, pozwalał być na bieżąco ze wszystkimi nowościami i wydarzeniami. Zawierał także specjalny dział modowy, w którym podpowiadano jak ubierać się na protesty, szyć szarfy czy odznaki.
Sufrażystki w charkaterystycznych szarfach (fot. crfashionbook.com)
Mimo, że istniała prasa, która wspierała kobiety i dodawała im otuchy w walce, większość popularnych gazet i magazynów miała całkowicie inne podejście do ruchu sufrażystek. Media otwarcie krytykowały protestujące kobiety, oskarżając je o brak kobiecości i męskie zachowania, które przez edwardiańskie społeczeństwo było uznawane za niedopuszczalne. W tamtym okresie, wizja kobiety była konkretnie określona, a każde odstępstwo od normy było gnębione. Matka, żona, poważna pani domu skupiona na rodzinie i podtrzymywaniu ogniska domowego – taka była idealna kobieta początku XX wieku. Panujące trendy, kroje i rozwiązania w modzie miały podkreślać pełne kształty – idealne do rodzenia dzieci. Edwardiańska wizja matki dbającej i wychowującej swoje dzieci na dobrych ludzi wiązała się także z ideą patriotyzmu. Z miłości do ojczyzny i chęci podtrzymania wielkości Imperium Brytyjskiego, kobiety miały rodzić dzieci.
Z założenia miały być delikatne, uległe, kobiece, posłuszne i pasywne. Poza tym być dobrymi córkami, żonami i matkami. Tak więc kobiety wyrażające swój gniew i aktywnie biorące udział w walce o prawa były uważane za niekobiece, męskie lub „niewłaściwe pod względem płci”. Aby zakwestionować pogląd, że sufrażystki są stare, nieatrakcyjne i mało kobiece, który rozpowszechniany był przez ogólnodostępną prasę, kobiety protestowały ubrane elegancko, schludnie i modnie. Podążanie za trendami miało zapewnić większą akceptację społeczną, zwłaszcza wyżej postawionych kobiet, które hołdowały edwardiańskiej modzie i tradycjom.
Charakterystyczne dla sufrażystek stały się protesty w bieli, które miały być swego rodzaju spektaklem. Morze kobiet ubranych na biało, a w tle mężczyźni w czarnych garniturach typowych dla początku XX wieku. Dodatkiem do białych sukni stały się szarfy w oficjalnych kolorach Unii – bieli, fiolecie i zieleni. Kobiety były także zachęcane do zakładania strojów ludowych. Nosząc swoje narodowe stroje, argumentowały, że bycie dobrą Angielką, dobrą Irlandką, Szkotką lub Hinduską oznacza także bycie dobrą Brytyjką i dobrym obywatelem z równym dostępem do praw przysługujących mężczyznom w tym okresie.
Poprzez publiczne protesty, które miały charakter spektaklu lub pokazu zaaranżowanego prze WSPU, ubiór sufrażystek stał się społecznie rozpoznawalny i zaczął być traktowany jako środek komunikacji politycznej i narodowej.
Szkockie sufrażystki z szrfami w tartan (fot. WikiWand.com)
FEMINIZM DRUGIEJ FALI – LATA 60. I 70. XX WIEKU
Lata 60. nazywane są dekadą kobiecego wyzwolenia. Moda tamtego okresu nie ograniczała w żaden sposób ruchu, była swobodna, świeża i nowoczesna. Swoboda ruchu, proste kroje i krótki spódnice sprawiły, że kobiety ponownie mogły być aktywne w niektórych profesjach.
Ruch kobiecy lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, tak zwana „druga fala” feminizmu, stanowił pozornie nagłe zerwanie ze spokojnym życiem na przedmieściach przedstawionym w amerykańskiej kulturze popularnej. Jeśli feministki pierwszej fali były inspirowane ruchem abolicji, ich prawnuczki w latch 60. i 70. zostały wciągnięte w feminizm przez ruch na rzecz praw obywatelskich, towarzyszące temu dyskusje na tematy, takie jak równość i sprawiedliwość, oraz rewolucyjny ferment wywołany protestami przeciwko wojnie w Wietnamie.
Feminizm drugiej fali poszerzył o ważne w tamtych czasach zagadnienia: seksualność, rodzina, miejsca pracy, prawa reprodukcyjne, antykoncepcja, społeczne nierówności i oficjalne nierówności prawne. Był to ruch, który skupiał się na krytykowaniu patriarchalnych lub zdominowanych przez mężczyzn instytucji i praktyk kulturowych w ogóle. Feminizm drugiej fali zwrócił również uwagę na kwestie przemocy domowej i gwałtów małżeńskich.
Modowe wybory feministek z lat 60. i 70. była formą buntu przeciwko panującej modzie lat sześćdziesiątych, którą uznawały za opresyjną i uprzedmiotawiającą. Ubrania oversize lub rzeczy, które utożsamiane były z modą męską takie jak ogrodniczki i spodnie. Dodatkowo, stawiały na luźne, ukrywające ciało swetry i bluzy (tzw. jerseys). Inspiracje modą męską miały przekazywać konkretną wiadomość – feministki drugiej fali były silne, pełne zapału i nieugięte. Wiele ubrań robiły również same, wtedy też rozwinęła się moda na DIY i tworzenie ubrań z politycznym przekazem (swetry z symbolem płci żeńskiej). Miało to na celu podkreślenie kreatywności kobiet i potwierdzenie kobiecych możliwości i zaangażowania.
Fragment z magazynu Spare Rib (fot. Clara [&] Co. WordPress.com)
Podobnie jak w przypadku sufrażystek i wspierającego je magazynu „Votes for Women”, feministki drugiej fali miały „swoją” prasę, której działalność miała duży wpływ na kształtowanie feminizmu późnych lat 60. W roku 1972 powstał magazyn o nazwie „Spare Rib”, którego założeniem było wyciągnięcie ręki do wszystkich kobiet, niezależnie od statusu społecznego, ekonomicznego, pochodzenia czy koloru skóry, które czują potrzebę walki o swoje prawa.
Popularne media wyśmiewały feministki drugiej fali, otwarcie nazywając je męskimi lub mężczyznami. Kobiece zaangażowanie w walkę o równość nie było traktowane poważnie, wręcz przeciwnie. Na każdym kroku odbierano kpiono z niego i poniżano. Ubrania, na które stawiały feministki lat 60. i 70. miały dodawać kobietom siły i wigoru w protestach. Ten fakt często wykorzystywały popularne media, które modowe modowe wybory kobiet traktowały jako pretekst to żartów. Każdy ruch na rzecz wzmocnienia pozycji kobiet w społeczeństwie był traktowany jako nieodpowiedni dla kobiet lub męski.
Protest feministek drugiej fali (fot. gettyimages.com)
POSTFEMINZIM
Terminem postfeminizm określamy reakcję społeczeństwa na sprzeczności w ruchach feministycznych poprzednich dekad, zwłaszcza feminizmie drugiej i trzeciej fali. Najbardziej charakterystyczną cechą ideologii postfeminizmu lat 80. jest jego duży kontrast między dominującymi lub poprzedzającymi go falami feminizmu. Postfeminizm to także płynność płciowa i odejście od społecznych kategorii postrzegania płci. Wielu przedstawicieli tego ruchu uważa, że pojęcie płci jest konstruktem społecznym, stworzonym i podtrzymywanym przez społeczeństwo. Postfeminizm szyci się tym, że w przeciwieństwie do poprzednich nurtów, nie skupia się na opresji kobiet, a propaguje wyzwolenie i kobiecą siłę. Celebracja kobiecości, seksualności, wolności pod każdym względem – to główne założenia postfeminizmu.
Postfeminizm hołduje idei wyrażania siebie, także pod względem ubioru. Dodatkowo, pozwala kobietom na wolność w wyborze garderoby, na czucie się pięknie i seksownie w każdej sytuacji, a nawet wykorzystywanie tego dla swojej przyjemności. Wyzywające stroje nie są traktowane jako formy uprzedmiotawiania kobiet, a forma wyzwolenia i wyższości nad mężczyznami.
Postfeminizm był postrzegany w mediach jako forma feminizmu, która akceptuje kulturę popularną zamiast ją odrzucać, co było typowe dla feministek drugiej fali. Wiele popularnych programów z lat 90. i początku XXI wieku uważanych jest za dzieła postfeministyczne, ponieważ koncentrują się na silnych, wyzwolonych kobietach.
Carrie Bradshaw z serialu Sex and the City jest przykładem postaci prowadzącej postfeministyczne życie. Podczas gdy jej postać próbuje żyć wyzwolonym seksualnie stylem życia, Bradshaw utknęła w niekończącej się pogoni za miłością i uznaniem mężczyzny. Równowaga między niezależnym życiem Bradshawa jako odnoszącej sukcesy publicystki a pragnieniem znalezienia męża jest przykładem charakterystycznego dla postfeminizmu napięcia i konfliktu.
Przykład postfeministycznego stroju na proteście (fot. newstatesman.com)
Zapraszamy także do galerii!