Malutkie torebki opatrzone logiem francuskiego projektanta pokochały gwiazdy — sfotografowano z nimi między innymi Chiarę Ferragni, Rihannę czy Brigitte Macron. Również nasze rodzime gwiazdy pokusiły się o wzbogacenie swoich stylizacji maleńkim, ale bardzo stylowym gadżetem. Mowa o torebce Chiquito francuskiej marki Jacquemus, która w 2019 roku świętuje dziesięciolecie istnienia.
JACQUEMUS – WIECZNE LATO INSPIRACJĄ PROJEKTANTA
Zaglądając na instagramowy profil Jacquemusa, mamy wrażenie, że w świecie tego 29-letniego Francuza trwa wieczne lato, a on otwiera bramę do ogrodu i mówi: „Nazywam się Simon Porte Jacquemus, lubię niebieski i biały, paski, słońce, koła, owoce, życie, poezję, Marsylię i lata 80.”. Oprócz ubrań, Jacquemus daje letnią radość prosto z południa Francji, gdzie się wychowywał. Jego rodzinne miasto — Mallemort, leży pomiędzy Awinionem a Marsylią i liczy niecałe 6 tys. mieszkańców, pachnie lawendą i jest w nim światło jakiego nie znajdzie się nigdzie indziej w Europie. To właśnie tam mały Simon spędza dzieciństwo budując szałasy, biegając boso i jedząc owoce prosto z drzewa. Tam też rodzą się pierwsze marzenia o projektowaniu i wielkim świecie, co dla Francuza z prowincji oznacza tylko jedno — Paryż.
Jacquemus na Instagramie (fot. Instagram/ @jacquemus)
JACQUEMUS – PIERWSZE KROKI W KIERUNKU MODY
Podobnie jak w przypadku Yvesa Saint Laurenta, pierwsze realizacje Simona powstają dla najbliższych. Jego zabawa materiałem pozyskanym z zasłony, z którego stworzył spódnicę, do tego stopnia spodobała się jego matce, że odprowadziła go w niej do szkoły. Dorastający Simon wie, że za chwilę Mallemort stanie się dla niego zbyt małe, dlatego nawiązuje przez internet różnorodne kontakty, które w przyszłości okażą się bardzo przydatne. I choć Jacquemus często podkreśla, że pochodzi ze skromnej rodziny, jest w tym nieco kokieterii — chociażby ze względu na fakt, że jego wujek Pierre Schüll był popularnym torreadorem, który znał największych swoich czasów: Picassa, Avę Gardner czy Christiana Lacroix.
Kiedy dziewiętnastoletni Simon udaje się do Paryża na studia, zderza się ze trudną rzeczywistością — choć w maleńkim Mallemort czuł się wyjątkowy, paryscy wykładowcy zarzucają mu pretensjonalność i egzaltację. Czarę goryczy przelewa niespodziewana śmierć jego matki, która w wieku 42 lat ginie w wypadku samochodowym. Aspirujący projektant porzuca naukę w stołecznej uczelni i za własne pieniądze zaczyna szyć pierwsze stroje — materiały zdobywa na pchlich targach, a gotowe projekty pokazuje na Facebooku. Udaje mu się trafić do kilku showroomów, a projekty podpisuje panieńskim nazwiskiem matki — tak powstaje marka Jacquemus.
Jacquemus: kolekcja wiosna lato 2019 (fot. Instagram/ @jacquemus)
JACQUEMUS – ROZWINIĘCIE SKRZYDEŁ PROJEKTANTA
Oprócz talentu i determinacji młody Francuz ma też niezwykłe szczęście i zostaje zauważony przez Rei Kawakubo, równocześnie zatrudnia się w paryskim butiku japońskiej marki, by móc sfinansować swoją kolekcję. W końcu się udaje i dostaje zamówienie do dużego londyńskiego showroomu. Praca w Comme des Graçons daje mu jednak nie tylko finansowe zaplecze, ale oswaja z wielką modą. Na pokazie Maison Margiela wsród modelek odnajduje Caroline de Maigret — modelkę, która przypomina mu matkę, nawiązuje z nią kontakt i udaje mu się ją pozyskać do kampanii jego kolekcji La Maison z 2012 roku, która zostaje zaprezentowana na Fashion Week w Paryżu. Zresztą młody projektant jest mistrzem w zwracaniu uwagi i nawiązywaniu znajomości — rok wcześniej, zorganizował mini pokaz na… ulicy, którą do redakcji paryskiego Vogue’a zmierzała codziennie Emmanuelle Alt. Dziś, po dziesięciu latach w branży, Simon Porte jest mistrzem autopromocji — jako przedstawiciel pokolenia millenialsów doskonale rozumie mechanizmy funkcjonowania social mediów, a jego profil na instagramie jest nie tylko doskonałym przykładem perfekcyjnej strategii, ale też pięknie zaprojektowanym i nowoczesnym lookbokiem. Pomimo jasnej i wyraźnej koncepcji, nie traci lekkości i świeżego podejścia do mody. Co więcej, Jacquemus nie boi się odważnego podejścia do reklamy, o czym świadczy fakt, że jego najnowszą kolekcję La Riviera promuje malarstwo utrzymane w stylu art déco.
Kamieniem milowym w twórczości Jacquemusa była nagroda specjalna przyznana przez koncern LVMH w 2015, która zapewniła mu niezależność finansową i swobodę w tworzeniu nowej kolekcji. Oprócz tego, że ubrania projektowane przez Simona Porte’a zyskują uznanie krytyków i publiczności, projektant dba o to, aby pokazy były interesujące i odbywały się w wyjątkowo prestiżowych lokalizacjach: Petit Palais, Ambasada Włoch czy Muzeum Picassa w Paryżu, które — co ciekawe, po raz pierwszy w historii zezwoliło na zorganizowanie tego typu wydarzenia w swoich wnętrzach.
Jacquemus – pokaz jesień zima 2018/19 (fot. East News)
JACQUEMUS – IDEA POWSTARZALNOŚCI W KOLEKCJACH
Jego projektom przyświeca idea neutralności i powtarzalności — w wielu kolekcjach pojawiają się te same modele w różnych odsłonach, ale powoli na pierwszy plan wysuwa się przeskalowanie. Oprócz maleńkich torebek, przewijających się w kolekcji La Bomba i La Rivera, sztandarowym projektem Jacquemusa są słomkowe kapelusze z olbrzymimi rondami, które na myśl przywodzą letnie chwile w bardzo luksusowych kurortach. Niedawno światło dzienne ujrzała kolekcja L’homme Jacquemus, w której projektant nawiązuje do swojej ulubionej stylistyki lat 80.
Jacquemus – kolekcja La Riviera wiosna lato 2019 (fot. East News)
I choć każda kolekcja Jacquemusa jest dowodem na jego rozwój i poszukiwania, to łączy je pewien rodzaj tęsknoty, który towarzyszy ostatnim dniom lata. Poprzez prostotę kroju i ciepłą paletę oferuje przyjemność i lekkość, a zawadiackim uśmiechem zaprasza nas do świata chłopca z Prowansji, który właśnie spełnia swoje marzenia.
POLECAMY: DONATELLA VERSACE – PROJEKTANTKA ZAWIESZONA POMIĘDZY ŻYCIEM A LUKSUSEM