Spektakularny budynek École Nationale Superieure des Beaux, a w nim muzealna sala Chapele des Petits-Augustins, stały się tłem dla kolejnego wielkiego momentu w karierze Gosi Baczyńskiej.
Projektantka, zaledwie godzinę po czwartkowym (27.02. 2014) pokazie Lanvin, zaprezentowała swoją najnowszą kolekcję na sezon jesień zima 2014/2015. Trudno zaprzeczyć, że obecność w oficjalnym kalendarzu Paryskiego Tygodnia Mody to nie lada wyróżnienie, gdyż aby się tam znaleźć, należy reprezentować krawiectwo na najwyższym poziomie.
Gosia Baczyńska przyznaje, że udział w Paris Fashion Week był znaczącym przełomem w jej karierze: Gdy kilka lat temu szłam ulicą Bonaparte na St. Germain des Prés, kątem oka zauważyłam w jednym z antykwariatów piękne, okryte patyną lustro. Ten błysk, ten moment był początkiem myślenia o mojej czwartej kolekcji pokazanej w Warszawie. Wtedy też spojrzałam na dziedziniec Akademii Sztuk Pięknych, a przez myśl przeleciało mi pytanie, ciekawe co tam się mieści? Doskonale pamiętam ten moment. W tym samym czasie, w jednym z butików kupiłam sobie cudne welurowe szpilki nowego, nieznanego jeszcze projektanta Lanvin- Albera Elbaza. A teraz, kilka lat później, na tym dziedzińcu spotkają się goście pokazu Lanvin i Gosi Baczynskiej! Czy mogłabym wymyślić taki scenariusz? Nie, takie scenariusze pisze życie!
W jesienno-zimowej kolekcji polskiej projektantki, widoczne są wpływy dwóch odmiennych kultur (Polski i Rosji), ukazujące korelację pomiędzy Wschodem i Zachodem. Co więcej, inspiracją do stworzenia projektów stali się ludzie i ich los (wędrówka z Kresów), a na paryskim wybiegu pojawiły się sylwetki pochodzące z różnych warstw społecznych: arystokracji, inteligencji, chłopstwa czy dawnych wojskowych.
Prêt-à-porter w wydaniu Gosi Baczyńskiej, stanowi przede wszystkim propozycje na wieczór lub popołudniowy koktajl, co z pewnością ucieszy wszystkie elegantki. Dominującym kolorem w palecie stała się ponadczasowa czerń, która jest już znakiem rozpoznawczym marki tworzonej przez projektantkę. Dopełnieniem stały się niezwykle dopracowane detale – ażury, koronki, ordery, pagony i militarne kołnierzyki. Każdą stylizację uzupełniało obuwie marki Kazar, a wśród nich botki i szpilki, utrzymane w neutralnych barwach.
Kolekcja zyskała militarny charakter, dzięki takim elementom jak perfekcyjnie skrojone peleryny, krótkie skórzane kurtki z pagonami oraz wspomniane wyżej detale.
Pomimo silnych inspiracji męską garderobą, Baczyńska nie zapomniała także o typowo kobiecych sylwetkach, które są jej znakiem rozpoznawczym. W kolekcji znajdziemy m.in. suknie wykonane z francuskich koronek, ażurowe kreacje (wycinane laserowo) czy idealne na popołudniowy koktajl połyskliwe sukienki w stylu lat sześćdziesiątych.
Naszym hitem zdecydowanie jest czarna sukienka, która została wzbogacona nietypową krótką peleryną, pagonami i podkreślającym talię paskiem.
Chapeau bas za doskonałą umiejętność przeniesienia wiodącej inspiracji na kolekcję oraz niezwykłą jakość projektów!
Co sądzicie o propozycjach Gosi Baczyńskiej? Koniecznie zobaczcie wszystkie zdjęcia z pokazu!