Redakcja LAMODE.INFO intensywnie pracowała podczas 5.edycji Fashion Week Poland, jaka miała miejsce w Łodzi. Tysiące zdjęć, kilkanaście artykułów, filmiki z backstege’ów – staraliśmy się być zawsze tam, gdzie działo się coś ciekawego. Zobaczcie jak z perspektywy oceniamy spędzony w Łodzi czas!
Weronika P.
Kiedy na wybiegu pojawiły się pierwsze sylwetki z kolekcji ZUO Corp. od razu wiedziałam, że to będzie coś. Moda na wysokim poziomie w awangardowej i nieoczywistej aranżacji, czyli gratka dla tych, którzy w modzie szukają nowych doznań estetycznych. Pokazowi jednego z najzdolniejszych duetów dorównało MMC, które zrobiło jubileuszowe (marka świętuje w tym roku swoje 15-lecie) show. ”Do you remeber” Ane Brun w tle (w tym miesiącu hit numer jeden na mojej muzycznej liście), nieprzerwany deszcz białego konfetti i minimalistyczny design to, najwyraźniej, dobry przepis na sukces. Pozytywnie zaskoczył mnie też pokaz kolekcji męskiej sygnowanej metką Polygon. Tu ogromny plus za audiowizualizację i bardzo przyzwoite projekty prêt-à-porter bazujące na klasycznym krawiectwie. W P Onak i spółka to nowa jakość w polskiej modzie.
Na OFFie można było wypatrzeć perełki (Maldoror, Marcin Podsiadło), ale, najoględniej mówiąc, całość przeszła bez echa – trochę też szkoda, że miejsce pokazów już nie to.
Ciekawą inicjatywą wydaje się ogromny showroom, w którym wystawiają się niszowe brandy, często dostępne tylko w sieci. Projekty możemy do woli oglądać, dotykać i przymierzać, a ceny nie odstraszają.
Czy warto się wybrać do Łodzi na kolejną edycję? Dla modowych poszukiwaczy skarbów odpowiedź brzmi – tak.
Marta R.
Na Fashion Weeku w Łodzi byłam po raz pierwszy. Do tej pory wzbraniałam się przed udziałem w masowych imprezach, które moim zdaniem nie wnosiły nic do polskiej mody. Tym razem postanowiłam wreszcie swoje wyobrażenia skonfrontować z rzeczywistością. A rzeczywistość okazała się nie być wcale taka zła jak myślałam.
Był to bardzo intensywny weekend, liczba pokazów sprawiła, że faktycznie w pamięci pozostawały tylko te najbardziej spektakularne. Tu zdecydowanie muszę wspomnieć o magicznym pokazie MMC Studio Design. Największym zaskoczeniem z kolei okazał się być dla mnie Łukasz Jemioł – zarówno kolekcja jak i towarzysząca muzyka tworzyły spójną całość odbiegająca od tego co projektant prezentował do tej pory, a jednocześnie stale będące w jego konwencji. Punk rock i zabójcze tempo, jakie nadał Jemioł sprawiło, że tego wieczoru żadna z prezentacji nie zrobiła już na mnie takiego wrażenia! Z debiutantów urzekł mnie Polygon – z niecierpliwością czekam, aż przyjdzie wiosna i panowie będą nosić ubrania z logo marki. Rozczarowała mnie z kolei strefa Off, o której słyszałam wcześniej wiele dobrego – z klimatu starych fabryk nie pozostało bowiem nic.
Na pewno jest wiele rzeczy, które można było zrobić lepiej, mam zatem nadzieję, że jak wybierzemy się na majową edycję fashion weeku, przynajmniej część z nich ulegnie poprawie.
A tak wyglądał Fashion Week Poland oczami naszego fotografa Jakuba Pleśniarskiego. Obejrzyjcie koniecznie!
autor: Jakub Pleśniarski/ LAMODE.INFO