To oficjalne: miejsce Richardo Tisciego we francuskim domu mody Givenchy zajmie Clare Waight Keller. Media zagraniczne nie przestają komentować tych zmian; o projektantce, która z początkiem roku, po 6 latach dyrektorowania ustąpiła ze stanowiska głównego projektanta w Chloe (szczegóły tutaj) mówiło się, iż wycofuje się ze względów rodzinnych, tymczasem jednak jak się okazuje, jej decyzja podyktowana była innymi przesłankami.
Przed projektantką stoi nie lada wyzwanie: Keller jako drugiej w historii koncernu LVMH kobiecie na dyrektorskim stanowisku przyjdzie zmierzyć się nie tylko z legendą założonego przez Huberta de Givenchy imperium, ale też tą, którą obrosły twórcze działania jej poprzednika – Tisciego – twórcy, który przez 12 lat za sterami pchnął Givenchy na zupełnie nowe tory i nadał marce autorski sznyt, a także zgromadził wokół niej takie osobowości, jak Madonna, Beyoncé, Kanye West i Kim Kardashian West.
Spuścizna takich osobowości jak John Galliano, Alexander McQueen czy Julian McDonald, a także silna ręka Włocha, stanowią poważne zobowiązanie nie tylko w kontekście estetyki czy spójności dalszych poczynań, ale przede wszystkim historii i tradycji, do której Brytyjka zapowiedziała dopisać nowy rozdział.
W jakim kierunku Keller, dotychczas z powodzeniem realizująca swą kobiecą, lekką wizję boho pod szyldem Chloe, a także mająca złotą rękę do akcesoriów, poprowadzi markę?
Liczymy, że Givenchy doczeka się kolejnej po Nighingale it bag!
ZOBACZ TEŻ: RICARDO TISCI OPUSZCZA DOM MODY GIVENCHY