Karl Lagerfeld lubi zaskakiwać swoich gości i za każdym razem przenosi ich w inne miejsca. Po supermarkecie, feministycznej manifestacji i paryskiej kawiarni, przyszedł czas na transformację wybiegu w kasyno. Jednak lokal do uprawiania hazardu pod szyldem Chanel to adres inny niż wszystkie – krupierami są przystojni modele, a grą w blackjacka i ruletkę zajęte są światowe gwiazdy: od Julianne Moore, przez Kristen Stewart i Vanessę Paradis, aż po Ritę Orę i Larę Stone. Wszyscy zaproszeni do gry ubrani byli w projekty specjalnie stworzone dla nich przez dyrektora kreatywnego francuskiego domu mody, a noszona przez nich diamentowana biżuteria to odtworzone modele Coco Chanel z 1932 roku. Żeby tego było mało, goście zgromadzeni na pokazie byli świadkami, jak Kendall Jenner mówi autorowi kolekcji sakramentalne “tak”.
Co zobaczymy jeżeli jednak nasz wzrok powędruje ze stołów hazardowych na wybieg? Pytany o obecną linię Karl przyznał, że moda musi nadążać za tym, co dzieje się na świecie, a statement piece ponownie został słynny żakiet Chanel, a raczej kolejna jego interpretacja. Projektant zwrócił uwagę, że zarysowana przez niego sylwetka to kobieta, która jest niezwykle elegancka na co dzień, ale idąc do kasyna, pragnie prezentować się wyjątkowo, z fantazją i polotem. Idea stworzenia zagłębia hazardu przyszła do niego od samej marki, której właściciele poprosili go o zintegrowanie odzieży z biżuterią. Kreator postawił na zabawę konstrukcją, czego dowodem są projekty z wykorzystaniem techniki 3D. Wiele sylwetek miało mocno zarysowane linie ramion, pikowania przeplatały się z piórami, bogate zdobienia konkurowały z gładkimi tkaninami, a biel towarzyszyła czerni. Jeżeli jednak samą kolekcję można określić jako skłanianie się do klasyki (biorąc pod uwagę fantazję Karla), to należy dodać, że mocnym kontrastem dla stylizacji były wizaż i włosy – przerysowany make-up pod postacią czerwonych ust, mocnych brwi i intensywnie zaróżowionych kości policzkowych oraz awangardowe, oryginalne fryzury to kolejny element zaskoczenia, którym raczy nas dyrektor kreatywny Chanel.
Żeby uciec od zaszufladkowania, Lagerfeld stawia kolejny krok i buduje pomost pomiędzy przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Jako wnikliwy obserwator kultury i polityki, często przekłada język socjologii na język mody. Jak wielu projektantów, decyduje się na sylwetkę panny młodej w finale, ale jako jeden z nielicznych łamie stereotypy i nie boi się budzić kontrowersji – wcześniej widzieliśmy na wybiegu Chanel idącą do ołtarza pannę w ciąży, a teraz młoda zamierza podejść do sakramentu małżeństwa w garniturze. Z jednej strony spodnie jako wyraz męskości i siły, z drugiej niewinna biel, delikatny tren i kobiece kwiaty w detalach. Mistrz Lagerfeld stawia pytania o obecną redefinicję społeczeństwa, a spodnie stają się symbolem upadku patriarchatu i równouprawnienia, gender, ale również niejednoznacznej seksualności człowieka. Wybór modelki z pewnością też nie jest przypadkiem – na ślubnym kobiercu Chanel pojawiła się Kendall Jenner, która uosabia wiele sprzecznych wartości i której nie można przypiąć konkretnej etykietki.
Modelka powiedziała Karlowi “tak”, my również, a Wy?