Biała modelka, która zmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w czarnoskórą piękność? To żadne skomplikowane zaklęcie, a jedynie efekt pracy stylistki Marie-Amelie Sauve i wizażystki Pat McGrath w sesji Stevena Meisela dla marcowego wydania Vogue Italia. Co takiego wyczarował znany fotograf? Edytorial „Abracadabra” z Saskią de Brauw w roli głównej – jeden z kolejnych, jakiemu udało się trochę namieszać w świecie mody.
Można było się spodziewać wielu kontrowersji przy sesji z udziałem belgijskiej modelki, która wykrzywia w dzikim grymasie swoją pomalowaną twarz i pozuje wystylizowana na rdzenną mieszkankę Afryki. Kiedy jeszcze towarzyszą jej wypchane dzikie zwierzęta, głosy sprzeciwu pojawiają się momentalnie.
Najnowsza sesja Vogue Italia nie należy do pierwszych, które wywołały dyskusje na temat dyskryminacji rasowej w świecie mody. Podobne kontrowersje dotyczyły już zdjęć, jakie pojawiły się w magazynach, takich jak Vogue Netherlands (maj 2013) czy Numéro (marzec 2013).
To szczególnie niepokojące, kiedy czarnoskórzy pracują w świecie mody, który w dalszym ciągu ma zdecydowaną słabość do białych kobiet – napisała kiedyś jedna z dziennikarek Jezebel.com. Czarnoskóre modelki – nawet te, które odniosły wielki sukces – bardzo często są dyskryminowane przez swój kolor skóry. Regularnie słyszą od klientów, że nie zostaną zatrudnione, bo w swoim zespole mają już osobę o czarnym kolorze skóry. Spotykają wizażystów i stylistów, którzy odmawiają współpracy z nimi i podobno o wiele trudniej jest im osiągnąć sukces w branży, która daje im o wiele mniej możliwości, niż białym kobietom – dodała.
Zgadzacie się z powyższą opinią i uważacie, że sesja „Abracadabra” jest rzeczywiście kontrowersyjna? Burza w szklance wody czy burza w świecie mody?