Piękne oraz zdrowe ciało to nasza wizytówka. Kiedy czujemy się dobrze z tym, jak wyglądamy, łatwiej jest nam odnaleźć się w otaczającej rzeczywistości. Z kolei jednym z największych wyzwań temu towarzyszących jest samoakceptacja. Żeby ją osiągnąć, potrzeba często sporo czasu. Istotną kwestią jest również to, w jaki sposób dojdziemy do momentu zaakceptowania przez nas samych tego, jak wyglądamy oraz kim jesteśmy. Właściwa dieta, aktywność fizyczna czy różnego rodzaju zabiegi kosmetyczne – od tych podstawowych, po bardziej specjalistyczne – to wszystko składa się na świadomość naszego ciała oraz umysłu.
W zaakceptowaniu siebie pomaga również refleksja nad tym, co w sobie lubimy. Dlatego też, razem z Kliniką La Perla przygotowaliśmy konkurs, w którym poprosiliśmy Was wskazanie i uzasadnienie, jaką część swojego ciała lubicie najbardziej. Odpowiedzi, które od Was otrzymaliśmy, były jak zawsze różnorodne i niezwykle inspirujące. Pisaliście nie tylko o tym, co Wam się w sobie podoba, ale także, jak doszliście do tego, że konkretna część Waszego ciała stała się ulubioną i dlaczego wcześniej tego nie zauważaliście. Najbardziej spodobały nam się zgłoszenia Pani Małgorzaty Z. z Łomianek, która otrzymuje od nas voucher na Rytuał La Perla w SPA – zabieg relaksacyjno-wyszczuplający oraz Joanny S. ze Zgorzelca i Izy B. z Olsztyna, które wygrywają zestaw kosmetyków Beauty Box by Klinika La Perla. Gratulujemy!
Poniżej możecie przeczytać zwycięskie prace!
MAŁGORZATA Z. ŁOMIANEK
Długo zastanawiałam się nad odpowiedzią i doszłam do wniosku, że nie ma takiej szczególnej części bo lubię swoje ciało w całości takie jakie jest 🙂 Jako mądra, świadoma siebie i swojego życia kobieta wiem, że każdy dzień jest wyjątkowy i inny od pozostałych. Każdy z nich różni się spojrzeniami, uśmiechami, słowami, czynami, nastrojami…I każdy z nich powinno się z wielką uwagą celebrować…I to jest właśnie moja odpowiedź-bo jeśli się ma świadomość wyjątkowości każdego dnia i swojej wyjątkowości to chce się codziennie pięknie wyglądać i codziennie chce się z radością o siebie i swoje ciało dbać-całościowo!: zjadając zdrowe posiłki, robiąc sobie ładny makijaż, ubierając się w ulubione ciuchy, idąc na ukochane zajęcia sportowe, odwiedzając kosmetyczkę, fryzjera. Dbanie o siebie poprawia samopoczucie, a dobre samopoczucie + uśmiech = świetny, piękny, radosny i promienny wygląd każdego dnia 🙂 Dlatego podchodząc do swojego ciała jako całości trudno jest mi pisać tylko o jego jakieś części. Mam poczucie, że pozostałe byłyby zazdrosne…;) A zazdrość nie wchodzi w zakres mojego słownika 🙂
JOANNA S. ZE ZGORZELCA
“Kurczę nie ma we mnie nic fajnego”-jako młoda dziewczyna stawałam często przed lustrem, krytycznym wzrokiem przyglądając się swojej sywetce. “Jolka,nie wiem czego Ty i Małgośka mi zazdrościcie. No coż,jestem trochę szczuplejsza od Was, ale za to nie mam kompletnie wcięcia w talii,a mojemu biustowi daleko do tego, jaki prezentują modelki w reklamie bielizny, czy chociażby tego,jakim natura Was obdarzyła. No i ten trochę za długi nos,lekko odstające uszy. Dłonie też by mogły być delikatniejsze…”-marudziłam czasem swojej “twardo stąpającej po ziemii” koleżance, aż miała mnie dość i któregoś razu wybuchła: “Kobieto przesadzasz!Naucz się kochać siebie taką jaką jesteś!Masz wiele zalet,tylko musisz się zacząć je dostrzegać! Spójrz chociażby na te swoje nogi. Niejedna z nas zazdrości ci tego, że są zgrabne i takie długie. “Wzięłam sobie tę reprymendę do serca i zaczęłam eksponować, to co według mojej koleżanki było moim największym atutem. I stwierdziłam,że miała rację. Zaczęłam z większym zadowoleniem spoglądać w lustro i tak mi zostało do dziś. Jestem wdzięczna losowi,że pomimo tego, iż moja sylwetka przeszła przez lata wiele niekorzystnych zmian, ta część ciała pozostaje niemalże taka sama,jak dwadzieścia lat temu. Dzięki temu jestem w stanie odwrócić uwagę od wszelkich mankamentów figury. Wystarczy ciuszek maskujący odstający brzuszek, spodnie podkreślające szczupłe nogi i w mig pozbywam się kompleksów. I z tego właśnie powodu są najbardziej lubianą przeze mnie częścią mojego ciała.
IZA B. Z OLSZTYNA
Chociaż nie jestem żadną modelką,
ani kolekcji nowych testerką,
ciało swe lubię i akceptuję,
bo bardzo dobrze w nim się czuję.
I choć wymiary nieidealne,
top model powie, że wręcz fatalne,
to myślę, że to wszystko z zazdrości,
że w moim ciele nie tylko kości;)
Najbardziej lubię me kobiece biodra,
natura była, przyznaję, szczodra,
lecz dzięki temu kobieco się czuję
i z radością modę na kobiecość lansuję,
bo pięknie leży na nich sukienka,
i talia wtedy wydaje się cienka,
i biust też nieco kształtów zyskuje,
gdy figura w klepsydrę się modeluje.
Lubię biodrami kobieco falować,
i przystojnych panów troszkę kokietować,
lubię założyć skąpe bikini,
a także sexy spódniczkę mini,
bo biodra moje są zadowolone,
gdy kobiecym strojem są podkreślone.
Lubię też wieczór, gdy balsamy wcieram
i rękę swoją na biodrze opieram,
głaszcząc z czułością swe kształty kobiece,
których nie oddałabym za nic na świecie!