Trudno o bardziej kontrowersyjną część garderoby. Kilku projektantów tylko w tym roku oficjalnie oświadczyło, iż zaprzestaje używać tego surowca w swoich kolekcjach (wystarczy wspomnieć Georgio Armaniego), a inni jak choćby Stella McCartney gest ideologicznego protestu przeciwko krzywdzie zwierząt uczynili jednym z głównych haseł definiujących własną markę.
Mimo gorącej atmosfery wokół futer, a także pozornej – jak wskazuje wielu – nieszkodliwości tych ekologicznych, liczba zwolenników tego materiału zdaje się wcale nie maleć.
Argumenty jednych i drugich brzmią przekonująco, tymczasem ulica i tak rządzi się własnymi prawami. Niezależnie od tego czy jesteście za czy przeciw – trzeba przyznać, że ten element garderoby potrafi prezentować się okazale.