Grochy kojarzą nam się bezpośrednio z modą retro – przede wszystkim ze słodkimi, ale i eleganckimi latami 50. Dziewczęce sukienki, apaszki, koszule ozdabiał wówczas deszcz okrąglutkich groszków.
Dziś grochy powracają w przeróżnych wersjach – Marc Jacobs lansuje grochy ultra kobiece, ciężkie i przysadziste, Gucci i Salvatore Ferragamo preferują drobny rzucik na wiązanych pod szyją kokardach, Paul Smith wprowadza je do garnituru, a Stella McCartney czyni z nich fetysz sezonu. Zdolną projektantkę-ekolożkę przebił jedynie David Koma, który grochami zasypał całą swoją kolekcje – on jednak nie tylko umieszczał je na swoich kreacjach – również powycinał okrągłe otwory w skórzanych pelerynach. Wielu projektantów łączy grochy z innymi wzorami (Anna Sui, Salvatore Ferragamo, Comme des Garçons, Albino) – przede wszystkim prążkami i paskami.
Grochy świetnie prezentują się na półprzeźroczystych tkaninach, nakładanych na inne materiały – tu smakowitości stylizacji dodaje jeszcze gra warstw i nie oczywistość samego motywu. Warto wziąć grochy w nawias – jak zrobiła to właśnie londyńska marka David Koma. Ciekawymi rozwiązaniami posłużyła się również Stella McCartney – sama projektantka przyznała, że jej marka nie podkreśla kształtów krągłych, a raczej tworzy sylwetki „kanciaste”. Tej jesieni jednak córka słynnego Beatlesa postanowiła stworzyć kolekcję afirmującą kobiecość, ale w niedosłowny sposób – trzeba przyznać, że jej się udało.
fot. East News (Marc Jacobs, Diane von Furstenberg, Stella McCartney, David Koma)
Zajrzyjcie do naszej galerii, gdzie znajdziecie zdjęcia z pokazów jesienno-zimowych kolekcji, w których pojawił się motyw grochów.