Cisza znalazła się w centrum nowego zjawiska w świecie turystyki, a mianowicie Silent travel – jest to wartość, która zanika w dzisiejszym, przebodźcowanym świecie. Na czym polega silent travel?
Silent travel: co to takiego?
Silent travel to odpowiedź na powszechne przebodźcowanie współczesnego człowieka – szukamy coraz to nowszych metod na ucieczkę przed hałasem, technologiami i bodźcami wizualnymi.
Ciche podróże mogą być rozumiane na wiele różnych sposobów i wcale nie muszą oznaczać całkowitego odcięcia się od świata. Może to być po prostu włączenie elementu głębokiej relaksacji do swojej wyprawy.
Sprawdź: Weekend w Barcelonie: Co, gdzie, jak? Typy MIUMAG – Travel – miumag.pl
Silent travel: digital detox
I tak, digital detox to jedna z najpopularniejszych odsłon Silent travel. Najczęściej oznacza to wyjazd w malownicze miejsce zlokalizowane na łonie natury, np. do obiektu glamping w lesie czy chatki nad jeziorem.
W tym czasie zupełnie rezygnujesz z korzystania z telefonu czy komputera, a zamiast tego poświęcasz się bardziej analogowym rozrywkom: spacerom, hikingowi, fotografii, grze w planszówki, uprawianiu sportu czy rozmowom z towarzyszem podróży. Wyjazd digital detox to wyjątkowa okazja, by spróbować życia offline i przypomnienia sobie, że jest to wykonalne.
Silent travel: wyjazdy medytacyjne
Z kolei wyjazdy typu odosobnienie / retreat do specjalnych ośrodków medytacyjnych to bardziej ekstremalna i wymagająca odsłona silent travel. Miejsca te mogą być świeckie i prowadzić psychologiczne zajęcia medytacyjne lub też typowo buddyjskie i oferować religijne medytacje.
Wyjazdy te mogą zamknąć się w jednym weekendzie, ale mogą też potrwać przez kilku tygodni. Przez ten czas przebywasz w ciszy – bez muzyki, telewizji czy bodźców zewnętrznych, powstrzymując się od rozmów z innymi uczestnikami. Możesz jednak słuchać wykładów osób prowadzących zajęcia, buddyjskich mantr lub prowadzić rozmowy na prywatnych spotkaniach ze swoim buddyjskim mistrzem – wszystko w zależności od charakteru ośrodka.
Silent travel: shinrin yoku
Kolejna opcja silent travel, która przy okazji jest idealna jako jednodniowa wycieczka to japońska praktyka shinrin yoku lub też forest bathing. Dosłownie oznacza to leśne kąpiele, a w praktyce są to wycieczki do lasu, by cieszyć się pięknem przyrody.
Niespieszne spacerowanie wzdłuż drzew, podziwianie otaczającej przyrody i głębokie oddychanie – shinrin yoku pozwala na głęboką relaksację w plenerze, a także przywraca bliskość z przyrodą i ze samym sobą. Przy okazji dzięki spacerom po lesie dotleniasz się i nabierasz pozytywnej energii.
Sprawdź: Oto najbardziej zrelaksowane destynacje. Idealne na szybką wycieczkę 2024 | lamode
Dlaczego warto spróbować silent travel?
Przebywanie w ciszy niesie za sobą cały szereg dobroczynnego działania dla ciała i ducha. Przede wszystkim cisza ma dla ludzkiego umysłu znacznie bardziej kojące działanie niż jakiekolwiek dźwięki, nawet muzyka relaksacyjna.
Co więcej, przebywanie sam na sam ze swoimi myślami pomaga w dłuższej perspektywie lepiej radzić sobie ze stresem, a także stymuluje kreatywne myślenie. Przebywanie w ciszy pomaga także nawiązać lepszą relację z samym sobą, a to w komsekwencji ułatwia budowanie głębokich kontaktów także z innymi.
Niespieszne wyjazdy bez zastrzyku adrenaliny to doskonała okazja na uporządkowanie wielu spraw w swojej głowie: pozwalają spojrzeć na swoje życie z dystansu i przywracają właściwą perspektywę. Pomagają także odpocząć od codziennych bodźców zewnętrznych: pracy, znajomych, Instagrama, jak również pogłębiają relację z przyrodą, dzięki temu, że zwykle takie wyjazdy odbywają się w odizolowanych lokalizacjach z pięknymi widokami.
Polecamy: Luksusowe bucket list podróżnika 2024. Te 5 rzeczy musisz przeżyć | lamode
Zdjęcie główne: Instagram @nordlandcabin