38-letnia Frida Giannini jest córką znanego architekta i historyka sztuki. Już od najmłodszych lat (chodzą słuchy, że od czwartego roku życia) sama projektowała ubrania, szkicując i zbierając inspirujące materiały. Tych miała pod dostatkiem, bo jej babcia była swego czasu właścicielką modnego butiku w Rzymie. Mała Frida często zaglądała do sklepu babci i poznawała świat luksusowych tkanin.
Aby dać upust swojej kreatywności Frida już jako nastolatka zajmowała się własną stylizacją. W wieku piętnastu lat postanowiła na przykład zostać drugą królową pop, Madonną. Farbowała zawsze natapirowane włosy na kilka kolorów, nosiła woalki, koronkowe rękawiczki i oćwiekowane akcesoria. Uff, patrząc na dzisiejszą zadbaną i elegancką Fridę, to wprost nie do uwierzenia. Do dziś zresztą dyrektor kreatywna marki Gucci twierdzi, że z tymi osobistymi stylistami jest stanowczo za dużo szumu. Sami potrafimy się przecież ubrać najlepiej. W tamtych czasach ogromny wpływ na projektantkę miała muzyka – Styl artystów ze sceny był bardzo autentyczny, niewymuszony – wspomina.
Początki kariery Włoszki nie należały do najłatwiejszych, bo choć zamiłowanie do sztuki i umiejętność rysowania posiadała w genach, rodzice sprzeciwiali się jej wyborowi studiów. Ona jednak postawiła na swoim. W wieku 19-lat rozpoczęła naukę w rzymskiej Akademii Mody, a po jej ukończeniu pracowała jako designer w domach mody pret-a-porter. Zbieg okoliczności sprawił, że trafiła do domu mody Fendi, a w 2002 Gucci zaprosiło ją do współpracy. Wtedy była jeszcze odpowiedzialna za projektowanie torebek, dziś jest cenioną dyrektor kreatywną tej marki.
Wciąż inspiruje ją muzyka, a w swoim domu w Rzymie ma specjalny pokój, w którym trzyma imponującą kolekcje 8 tysięcy winylowych płyt odziedziczonych po wujku, znanym w latach 80. DJ’u. W poszukiwaniu nowych bodźców przegląda albumy z architekturą i designem, jeździ konno po włoskich wrzosowiskach i ogląda filmy na domowym DVD, bo, jak twierdzi, do kina chodzić nie lubi, czuje się tam zbyt klaustrofobicznie.
Oprócz gotowania, jazdy konnej, muzyki i pracy, Frida z pasją podchodzi także do… samochodów. Najlepiej tych najbardziej luksusowych, szybkich i o nowoczesnej linii, bo podobno, siedząc w ich wnętrzu do głowy przychodzą najlepsze pomysły.
Ostatnio, w związku ze specjalną, jubileuszową kolekcją 1921 Collection, projektantkę pochłonął świat legendy Gucci. Nowa kolekcja będzie bowiem zadedykowana najbardziej spektakularnym momentom w karierze domu mody. Dla Fridy, która oddycha modą, to z kolei jedno z najważniejszych wyzwań w karierze. Poprzeczka zresztą zawsze postawiona była wysoko – poprzednim dyrektorem kreatywnym Gucci był ikoniczny Tom Ford. Giannini wprowadziła do oferty powiew kobiecości i świeże spojrzenie.
Takich kobiet potrzebuje świat mody!