Louis Vuitton 2011 Neverfull GM tote bag
To chyba najbardziej znana torebka na rynku mody, którą chce mieć w szafie każda dziewczyna. Louis Vuitton zrobiło wokół niej tyle zamieszania, że dziwnym byłoby, gdyby nie została ochrzczona “najpopularniejszym” modelem Louis Vuitton. Pomimo tego, że model ma już 12 lat, nadal jest najczęściej kupowanym na całym świecie.
Dzisiaj shopperka z kultowym monogramem “LV” kosztuje już 11 tys. złotych, a ja nadal nie rozumiem, czemu cieszy się takim powodzeniem. Przede wszystkim za 11 tys. złotych można już kupić dużo ładniejszą torebkę (i równie opłacalną pod względem inwestycji). Po drugie shopperka Neverfull wcale nie jest tak dobrej jakości, jakby się wydawało. Już po 2 latach użytkowania widać jej postrzępione ramiona, które (jak za taką cenę) powinny służyć przez kilka lat więcej. Jednak nawet to nie jest dla mnie najważniejszym powodem, dla którego nie chcę mieć tej torebki. Znaczenie ma dla mnie to, że ten model jest po prostu kiczowaty. Oprócz tego nagminnie podrabiany na całym świecie. Wygląda tanio i nieelegancko, przez co kojarzy mi się z chińską podróbką, którą turyści przywożą sobie z wakacji z Turcji. Złoty wiek tej torebki już dawno przeminął.
fot. Louis Vuitton
Gucci GG Marmont
To kolejna torebka na liście, której nie chciałabym mieć. Przede wszystkim dlatego, że ma ją każda dziewczyna. Lubię kupować unikatowe markowe torebki, których nie widzę na co drugiej ulicy, dlatego coraz więcej inwestuje w modele vintage, które można spotkać dużo rzadziej u drugiej osoby. Gucci z monogramem to na pewno torebka, dla każdej kobiety, która lubi logomanię. Ja za nią nie przepadam, tak samo jak ze złotym łańcuszkiem, który kojarzy mi się od lat z modą niskich lotów.
Przeczytaj też: W jaką torebkę warto inwestować w 2023 roku? SPRAWDŹ
fot. Gucci
Jacquemus Bambino
Kolejna torebka, którą ma każda dziewczyna. W dodatku niewspółmierna z jakością i powielana przez wszystkie sieciówki. Urzekła mnie kilka lat temu, jednak ostatnio widzę ją tak często, że straciłam ochotę na to, żeby ją kupić. Poza tym jej cena urosła ok. dwukrotnie od kiedy została zaprojektowana. Czy jest warta 3,5 tys. złotych? Wydaje mi się, że nie! W dodatku bardzo szybko się rysuje i traci swój elegancki kształt. Nie jest też dobrą inwestycją. Na stronach vintage i Vinted jest jej mnóstwo. To kolejny powód, dlaczego warto się nad nią zastanowić dwa razy!
fot. Jacquemus
Saint Laurent Uptown
Jeżeli chcesz kupić ładną kopertówkę, proszę, niech to nie będzie model Saint Laurent. Wygląda naprawdę brzydko i tanio! A szkoda, bo marka taka jak Saint Laurent, która robi świetnej jakości ubrania miałaby szansę wypuścić it-bag w stylu tych lansowanych przez Gucci czy Louis Vuitton. Jednak, czarny model z logowaniem z nieładnej skóry i z łańcuszkiem (o zgrozo!) to nie jest torebka na miarę francuskiej marki, uwierzcie mi na słowo.
Diesel DR1
To torebka, która miała potencjał i za którą szalałam przez ostatnie dwa lata. A potem zobaczyłam, że jej cena i jakość nie są współmierne. Na TikToku znajdziesz potwierdzenie moich słów. Dziewczyny pokazują jak wygląda ich DR1 po kilku miesiącach użytkowania. Wielka szkoda, że Diesel nie postawił na jakość, bo wrócił do świetnego modelu torebki, który miał szansę wybić się na tle tych najbardziej rozpoznawalnych.
fot. Diesel
Zdjęcie główne: Launchmetrics
Przeczytaj też: Czym jest mesh dress i jak stylizować ją zimą? Podpowiadamy!