Hot Herring do Warszawy trafił całkiem niedawno i upodobał sobie najmodniejsze miejsce stolicy, tuż przy placu Zbawiciela i Alei Wyzwolenia. Ogromna przestrzeń z podłogą z surowego drewna i ceglanymi ścianami robi wrażenie nowojorskiego loftu. Hot Herring powstał z miłości do pięknych rzeczy – ubrań, akcesoriów, butów, którym przyświeca slow wear (każdy z projektów ma klasyczny, ponadczasowy charakter, nie tracą więc na czasie i szlachetnie się starzeją).
Każda z marek dostępnych na półkach i wieszakach concept store’u opowiada jakąś historię, a asortyment Hot Herring jest z pasją selekcjonowany. Jak twierdzą twórcy „nie znajdziemy tam masowości, pospolitości i modowego konformizmu”.
fot. mat. prasowe Hot Herring
Co wobec tego znajdziemy w stylowej przestrzeni? Szwedzką markę Nudie Jeans, która nie tylko produkuje jeansy, ale wspiera akcje charytatywne, wykorzystuje tylko bawełnę organiczną i wspiera ideę fair trade; francuskie Officine Generale, założone przez Pierr’a Maheo, które ma w swojej ofercie unikalne tkaniny sprowadzane z najbardziej odległych zakątków świata, czy Edwin, pochodzący z Japonii brand szyjący się długą tradycją szycie jeansów ze specjalnego denimu selvedge (lubianych przez motocyklistów).
fot. mat. prasowe Hot Herring
Szeroko zakrojona jest też część z męską klasyką – muchy, krawaty, poszewki i szale projektu m.in. nonszalanckiego Alexandra Olch czy Nicole Farhi.
Otwarcie Hot Herring już 4.czerwca, będziemy z pewnością stałymi gośćmi!