Jesienny pokaz haute couture domu mody Chanel inspirowany był barokiem, Le Corbusier’em, który był pionierem modernistycznego stylu międzynarodowego i Wersalem. Innymi słowy – wszystkim tym, co kojarzy nam się z bogactwem i luksusem. Jednak Karl Lagerfeld znany jest z nowatorskiego podejścia do historii i dostrajania jej do potrzeb teraźniejszej mody. Dlatego też nie dziwi nas, że styl, w którym utrzymane były i makijaż i fryzury,są zaprzeczeniem wszystkiego, co ekskluzywne. Kolejny raz dyrektor kreatywny francuskiej marki, że mistrzowsko potrafi łączyć w pary, wydawałoby się przeciwieństwa, tworząc z nich spójną i piękną całość.
„Jak zwykle fryzury inspirowane był szkicem, który Karl [ Lagerfeld] mi wysłał” – pisze Sam McKnight stylista Chanel w mailu do Sonii Panych – redaktorki urody portalu „Allure”. Irokezy, rodem z boys- bandów lat 80., zostały stworzone z naturalnych włosów, wcześniej umytych wodą z płynem do mycia naczyń, dzięki czemu zyskały odpowiednią plastyczną strukturę.
Wydaje się, że makijaż z pokazu mógł być ukłonem projektanta w stronę barokowego bogactwa. Cały był bardzo minimalistyczny, wszystko skupiło się na oczach, które otoczone złotym eyelinerem nadały stylizowanym na lata 80-te fryzurom wiele szyku. Jesteśmy zachwyceni umiejętnościami Lagerfelda w dziedzinie łączenia wysokiej i niskiej mody, nawet w strefie fryzur i makijażu. Jak wam się podobał pokaz Chanel? W naszej galerii możecie zobaczyć zdjęcia z backstage’u, a tutaj całą recenzję.