John Galliano powraca, jeszcze nie jako projektant, a pomysłodawca najnowszej sesji dla grudniowego wydania brytyjskiego Vogue. Na zdjęciach autorstwa Tima Walkera pojawia się w towarzystwie swojej wieloletniej przyjaciółki, topmodelki Kate Moss. Sesja została zainspirowana rosyjskim baletem lat 20. i osobą Malcolma McLarena. Sam pomysł został szczegółowo opisany w Vogue przez Johna Galliano. Jak przyznała redaktor naczelna magazynu, Alexandra Shulman, nie spodziewała się po projektancie tak barwnego opisu sesji.
„Cały dialog rozpoczął się ze stylistką Kate Phelan. Obrazy Rudolpha Valentino i jego żony Natachy Rambovej przeleciały przez cyberprzestrzeń, podążając za Pavlovą” – opisuje swój zamysł Galliano.
W swoim tekście, projektant tłumaczy również wybór modelki: „Kate jest tak samo muzą jak i kreatorką. Ona rozumie siłę mody, jej język i magię, co doskonale potrafi przekazać na zdjęciach. To nie wydaje się trudne, ale uwierzcie, że jest. Opowiedziałem jej anegdotę o Oldze Khokhlovej, pierwszej żonie Picasso i jej magnetycznej, ogromnej sile. Wizja jej, grającej w rosyjską ruletkę nożem stołowym, którym z prędkością staccato, beztrosko trafia między swoje palce, patrząc się przed siebie. Przechyla głowę do tyłu, do takiego momentu, że czuje się dobrze. Jej każdy mięsień pracuje, przewiduje, żyje, czuje i oddycha Olgą. Olga Khokhlova! Boję się zamrugać, bo wiem, co się stanie później, a nie chcę niczego przeoczyć. Ona jest Olgą. Moją Olgą”.
Tima Walkera, Galliano opisuje jako „wrażliwą duszę, twórcę marzeń sennych, który kocha pracować z narracją”. Jak wyznaje, przed sesją rozmawiali o swoich ulubionych filmach i o fascynacji twórczością Davida Leana.
Jak wiadomo, dobrze zgrany zespół to podstawa, by osiągnąć zamierzony efekt. Zobaczcie, jak na zdjęciach Tima Walkera zostały przedstawione fantazje Johna Galliano.