Wygląda jak niewielki bukiet stokrotek, ale bynajmniej nimi nie pachnie. Bo Marc Jacobs nie lubi dosłowności! Udowodnił to wybierając za motyw przewodni swojego najnowszego zapachu ten niepachnący, niewielki, biały, ale bardzo ważny dla niego kwiat. Tym samym sprawił, że jego najwierniejsze fanki ponownie otrzymują od niego nie tylko niesamowity zapach, ale także niezwykle designerski i ozdobny flakon.
Projektant zabrał nas już w słoneczne i radosne miejsce, pokazał ponadczasowość kropek, ciepło aromatu miodu doprawionego wanilią i to, że kwiatowe perfumy wciąż mogą nas zaskakiwać. Swoje zapachowe portfolio poświęcił, podobnie jak modę, kobietom. Dla nich stworzył trzy najsłynniejsze siostry (jak sam o nich mówi) – Daisy, Lolę i Dot. Tym razem swoje trzecie już wcielenie otrzymała pierwsza z nich.
Najnowszy zapach spod szyldu marki amerykańskiego projektanta – Daisy Dream, ukryty został we flakonie przywodzącym na myśl błękit nieba i właśnie stokrotkę (ang. daisy). To ulubiony kwiat Jacobsa, który ma kojarzyć się z beztroską, eterycznością, niewinnością i marzeniami. Samą lekkość, porównywaną do przyjemnego podmuchu letniego wiatru, uchwycono w kwiatowo-owocowej kompozycji stworzonej przez najlepszą w swoim fachu – Ann Gotlieb. W sercu zapachu ukryto akordy jaśminu, śliwki liczi i niebieskiej wisterii, by w głowie i bazie umieścić nuty gruszki, jeżyny, grejpfruta, wody kokosowej, białych drzew i piżma. Ich zwiewność, w kampanii promującej perfumy, spróbowała odtworzyć reżyserka i przyjaciółka projektanta – Sofia Coppola. Czy jej się udało? Przekonajcie się sami:
źródło: youtube.com
Marc Jacobs powiedział, że „zapach jest niczym fantazja, od nas zależy w jakim stopniu tego doświadczymy”. Daisy Dream zachęca, by poddać się jej całkowicie.