Natalie mieszka w Londynie i na co dzień zajmuje się pisaniem o modzie, bo to jest właśnie jej nawiększa pasja. Podobnie jak rysowanie, któremu często poświęca weekendowe popołudnia. Nam zdradza swoje najnowsze inspiracje i puszczając wodze wyobraźni kreeuje idealną stylizację. Zapraszamy!
Co Cię inspiruje? Czy masz ulubionych projektantów, bloggerów?
Obecnie inspiruję się całą ostatnią kolekcją Proenza Schouler, muzycznymi zespołami, w których grają same
dziewczyny np. Warpaint i The Like oraz bloggerami, którzy potrafia
wyjść poza trendy i tworzą swój własny styl. Jane z Sea of Shoes jest dla mnie dużą inspiracją.
Skąd pomysł na założenie bloga?
Chciałam stworzyć miejsce, w którym mogłabym pokazywać swoje ilustracje oraz dokumentować moją modową obsesję. Zanim zaczęłam, przez całe lata byłam aktywną czytelniczką blogów w sieci.
Twoim absolutnym must have w garderobie są…
Jeśli chodzi o modę, jestem dość zmienna, ale w tej chwili nie wyobrażam sobie życia bez moich mini spódniczek vintage w jaskrawych kolorach. Do tego szare, zamszowe botki Isabel Marant i, mój ostatni zakup, biała, prosta trapezowa sukienka. Niezależnie od sezonu noszę tweed’ową marynarkę Isabel Marant, baleriny Chanel i zegarek Michael Kors.
Jak powinna wyglądać idealna stylizacja?
Mnóstwo koloru i wzorów. Nenowa spódnica projektu Proenza Schouler połączona z czarnymi botkami, albo spódniczka w etniczny wzór Navajo zmiksowana z różowymi szpilkami Miu Miu i t-shirt’em Proenza Schouler. Im więcej tym lepiej!
Co poradziłabyś początkującym bloggerom?
Dobrze się bawcie i nie zapominajcie o byciu sobą!
Zajrzyjcie do naszej galerii i na blog Natalie!