Antoni Antoine Cierplikowski, polski fryzjer z Sieradza to jeden z niewielu Polaków, który osiągnął sławę na światową skalę. Urodzony w 1884 roku, pochodził z niezamożnej rodziny. Matka, z którą Antoine był emocjonalnie bardzo silnie związany przez całe swoje życie, szybko zauważyła, że jej syn będzie kimś wyjątkowym. Wpierw myślała, że zostanie artystą. Jednak pewnego dnia Antoni postanowił uczesać swoją siostrę – ponoć miała piękne włosy. Aby utrwalić fryzurę, użył… miodu. Matka w tym momencie zrozumiała, że jej syn będzie fryzjerem. Wysłała go Łodzi, gdzie jego wuj prowadził salon fryzjerski. Tam też Antoine po raz pierwszy usłyszał, że ma niesłychany talent – kilka klientek poradziło mu, aby udał się do Paryża.
Do Paryża przyjechał, mając w kieszeni pięć franków, wielką czapkę z baraniego futra i kilka adresów do znajomych, które zaraz po jego przybyciu do stolicy mody okazały się bezużyteczne – nikt nie chciał go przyjąć do siebie ani pomóc mu w żaden sposób, nawet na krótki czas. 17-letni wówczas Antoine znalazł pracę w małym zakładzie peruk. Któregoś dnia poproszono go o pomoc przy czesaniu i fryzowaniu peruk – i od tamtej chwili klientki nie chciały, by czesał je kto inny.
Do jego licznych zasług zaliczamy zmierzch ery kapeluszy – niegdyś kobietom nie wypadało pojawić się na ulicy „z gołą głową” – Antoine zadrwił z tej mody, gdy wyrzeźbił jednej ze swoich klientek… kapelusz z włosów! Przyczynił się również do wzrostu świadomości higieny, gdy odmówił czesania hrabiny de la Farge, ponieważ ta miała brudne włosy, których za nic nie pozwalała umyć. Hrabina ponoć wróciła po kilku dniach – i pozwoliła umyć sobie głowę.
Styliści i znawcy mody stawiają go na równi z Coco Chanel – razem stworzyli współczesną kobietę – Chanel uszyła damski garnitur, Antoine – ściął kobietom włosy na krótko. Pierwszą klientką, którą namówił do fryzurki „na chłopczycę”, była aktorka Eve Lavaliere. Miała ona zagrać w teatrze młodą dziewczynę – a dobiegała czterdziestki… Gdy Antoine głowił się nad sposobem, by „odmłodzić” artystkę, do salonu weszła krótko obcięta dziewczynka, córka dozorczyni. Genialny fryzjer w mig podchwycił ten pomysł – efekt był niebywały – zdawało się, że aktorce ubyło kilkanaście lat. Wybuchł skandal, a imię Antoniego Cierplikowskiego obiegło już całą Francję, i, w konsekwencji, Europę. Amerykańskie organizację broniące moralności masowo protestowały. Jednak gdy Antoine namówił do ścięcia włosów samą Eleonorę Roosvelt – na punkcie chłopczycy” oszalał już cały świat.
Cierplikowski wymyślał również kosmetyki do stylizacji fryzur – przede wszystkim lakiery i farby w niespotykanych dotąd kolorach – czerwonym, turkusowym, fioletowym… To w jego salonach po raz pierwszy zastosowano suszarki do włosów.
Pierwszy salon, który otworzył znajdował się przy Rue Cambon – Antoine miał wówczas 25 lat. Po jego błyskawicznym sukcesie powstawały kolejne – w Cannes, Marsylii, Londynie i Tokio. Od 1925 roku aż do zakończenia II wojny światowej przebywał w Stanach Zjednoczonych – gdy wyjeżdżał, w całym kraju było ponad 120 zakładów sygnowanych jego nazwiskiem.
Kogo czesał? Lista sław jest imponująca – znajdziemy na niej, między innymi, Gretę Garbo, Matę Hari, Sarę Bernhardt, Marlenę Dietrich, Josephine Baker, Polę Negri, wspomnianą pierwszą damę Ameryki – Eleonorę Roosvelt i wreszcie Edith Piaf oraz Brigitte Bardot.
Był uosobieniem ekstrawagancji – testował na sobie płukanki do włosów w przeróżnych kolorach, nosił kryształowe obcasy, zaprojektował (trzy lata po ukazaniu się „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego) szklany dom. Zamiast w łóżku sypiał…w szklanej trumnie wyściełanej czarnym atłasem – lubił się w niej fotografować – chciał wiedzieć, jak będzie wyglądać po śmierci. Otaczał się dziełami sztuki i bywał na francuskich salonach – przyjaźnił się między innymi z Pablo Picasso, Amadeo Modigliani’m oraz z Xawerym Dunikowskim, który zaprojektował dla niego pomnik cmentarny.
Pod koniec życia Antoni Cierplikowski wrócił do rodzinnego Sieradza, gdzie zmarł w 1976 roku, w wieku 92 lat. Był pierwszym Polakiem, który stworzył markę o światowej renomie – łącznie otworzył kilkaset salonów. Dziś pozostał po nim jedynie konkurs jego imienia, a niestety żaden z jego salonów nie przetrwał próby czasu.