Wydawać by się mogło, że polska moda jest szara i nieciekawa, a jednak ostatnio w branży zauważa się coraz więcej koloru i eksperymentowania. Polki chętniej przyglądają się zachodowi, nie boją się nowości, a wręcz ich łakną. Znaczenie ma nie tylko ich podejście do stylu, ale też portfel zakupowy, kontekst kulturowy i społeczny.
Co ma wpływ na zakupy ubraniowe Polek?
Wystarczy spojrzeć na aktualne wyszukiwania trendów w internecie, przegląd inspiracji na znanych platformach modowych, a jednocześnie ulice większych miast Warszawy. I chociaż przez ostatnie lata widzieliśmy sporo ciemnych spodni, szarych swetrów i jeansowych szortów, zdaje się, że polska moda ma dzisiaj więcej do powiedzenia. Znaczenie ma tu przede wszystkim zmieniający się kontekst kulturowy i społeczny.
Starsze Polki zaczęły obserwować generację Z, która jak żadne inne pokolenie eksperymentuje z ubraniami i swoimi wyborami. Wracają do trendów, które kiedyś wydawały się kiczowate. Udowadniają, że nawet welurowy, różowy dres można obronić, gdy tylko ma się na niego pomysł.
Znane marki (także te luksusowe) zauważyły, że to najmłodsi dyktują modę. Niezależnie od swojej strategii sprzedażowej “odmładzają” kolekcje i spoglądają na młodych ludzi. Louis Vuitton zrobiło pierwszy krok zatrudniając Pharrella Williamsa, Miu Miu grubą linią oddzielając się od Prady, Chanel zatrudniając młode dziewczyny i influencerki do najważniejszych kampanii beauty.
Wybory Polek uległy zmianie – jak kupują?
Zmienia się płaca minimalna, a średnie wynagrodzenie brutto wynosi 7,8 tysiąca złotych. W związku z tym Polki też decydują się na innego rodzaju zakupy. Coraz więcej kobiet otwiera się na zakupy w markach premium. Po pandemii zaczęła liczyć się jakość, a nie ilość. Coraz mniej kupują masowo i bez przemyślenia. W dodatku zwracają uwagę na metki.
Więcej o polskiej branży mody przeczytasz na FashionBiznes.pl
View this post on Instagram
Polki przestały bać się zakupów online i zakupów na platformach typu Vinted. Zdały sobie sprawę, że rzeczy z drugiej ręki (często przecenione nawet o 70%) mogą okazać się równie dobrym zakupem, co te z centrów handlowych. Bardzo ciekawy stał się też trend, który dotyczy kupowania w second handach. Kiedyś owiane złym PRem sklepy z używanymi ubraniami, dzisiaj pękają w szwach.
Jak wygląda moda polska 2024? W co ubierają się Polki?
Od dłuższego czasu widzę, że na ulicach Warszawy jest więcej odważnych kobiet. Wszystko za sprawą ich stylu, który mam wrażenie, że ewoluuje z rok na rok. Kiedyś najczęściej wybierały jeansy, ale teraz przestały bać się jeansowych spódnic. Nosiły trampki, dzisiaj sięgają po loafersy i baleriny.
Ważne stały się dla Polek estetyki, które swoje początki czerpią z Instagrama i TikToka. Na ulicach coraz częściej można zobaczyć, która z nich wybrała old money, quiet luxury, Y2K, czy popularną ostatnio estetykę “mob wife”.
Polki nie boją się też kolorów, nie tylko w ubiorze, ale też makijażu. Eksperymentują nie tylko ze znanymi przez nie barwami, ale też sięgają po nowe, nieznane dotąd połączenia kolorystyczne i odcienie. Widać, że przyglądają się trendom, które proponuje zachód, ale interpretują je na własny sposób.
Nowe trendy i wiodące estetyki – SPRAWDŹ CZYM INSPIRUJĄ SIĘ POLKI
View this post on Instagram
Muszę przyznać, z czego bardzo się cieszę, że dla Polek coraz ważniejsza staje się polska moda. W internecie wyszukują marek z polskimi butami, torebkami czy rzeczami do pracy. Co i raz na ulicy widzę dziewczynę w koszuli LeBrand, sukience Bizuu, balerinach Balagan czy z torebką Mandel.
Sieciówki nie są już dla nich tak interesujące jak wcześniej. Kupują w nich dużo mniej, nie aż tak pochopnie i z rozwagą. Budują swoją garderobę na uniwersalnych, kapsułowych ubraniach, nie stroniąc przy tym od trendów, które próbują ograć na swój sposób.
Wydaje mi się, że Polki rozszerzają swoje horyzonty. Szukają dla siebie najlepszych ubrań, które już nie tylko będą pełnić formę użytkową. Chcą wyrażać poprzez swój styl siebie – zainteresowania, humor i podejście do życia.