Do tej pory wywiadów udzielał wyłącznie jej mąż Józef Szmich, dzisiaj w błysku fleszy jest tylko ona. Prezes Delia Cosmetics – Alina Szmich, debiutuje w rozmowie i w sesji z redakcją LAMODE.INFO. Jaki jest jej przepis na sukces i jak radzi sobie w świecie prezesów zdominowanym przez mężczyzn, w jaki sposób zarządza tak dużą marką oraz który produkt Delia Cosmetics jest jej ulubionym – sprawdźcie w naszym ekskluzywnym wywiadzie!
W 2015 roku została Pani laureatką plebiscytu Kobieta Przedsiębiorcza Województwa Łódzkiego. Co dla Pani znaczy to wyróżnienie?
Alina Szmich: To dla mnie szczególne wyróżnienie. Jestem z niego niezwykle dumna, ponieważ zwykle to mój mąż błyszczał na salonach i dostawał nagrody (śmiech). Do tego plebiscytu wytypowali mnie moi pracownicy i przekonali, że warto wziąć udział.
To podwójny sukces. Po pierwsze, wyróżnili Panią pracownicy, po drugie doceniła cała branża.
Tak. To wyróżnienie mnie umocniło zawodowo, ale też udowodniło, że ludzie mnie po prostu lubią i jestem dla nich ważna.
Wspomniała Pani o swoim mężu, również prezesie firmy Delia Cosmetics. W Polsce, ale też na świecie, odsetek kobiet na najwyższych stanowiskach wciąż jest niski, nawet w firmach z branży beauty czy mody. Jak to jest być prezesem kobietą w świecie zdominowanym przez prezesów mężczyzn?
To jest bardzo trudne, ale jest do wykonania, jeżeli pogodzi się sfery zawodową i prywatną. To w końcu na nas wciąż spoczywa większa odpowiedzialność i więcej obowiązków związanych z domem i dziećmi. Kobieta może dzisiaj jednak pokazać mężczyźnie, że jest w stanie osiągać sukcesy również na polu zawodowym i to z lepszymi rezultatami niż on, który w większości nie musi wypełniać aż tyle ról społecznych.
Jaki jest Pani klucz do sukcesu? Co jest ważne w osiąganiu zawodowych celów?
Nie bać się podejmować decyzji, stawiać sobie cele i dążyć do ich realizacji, pamiętając jednocześnie, że nie wszystko za wszelką cenę. Kluczem do sukcesu jest również otaczanie się mądrymi, kompetentnymi osobami, bo największa wartość każdej firmy to ludzie. Mamy ponad trzysta pracowników, firma ma wiele działów i nie sposób być ekspertem w każdej dziedzinie, dlatego dobra rekrutacja to podstawa. Ważna tu jest intuicja i wydaje mi się, że mam większą niż mąż (śmiech). Zostając jeszcze przy czynniku osobowym – należy zauważać ludzi, doceniać ich i nie traktować przedmiotowo.
Co poradziłaby Pani kobiecie z dużym apetytem na sukces i chęcią rozwoju własnej firmy, niezależnie od branży? Może ma Pani własną dewizę życiową, którą kieruje się przez lata w pracy?
Moja dewiza życiowa to: mierzyć siebie własną miarą. Należy wyznaczać sobie cele, ale nie dążyć do nich po trupach. Trzeba być ambitnym, realizować swoje plany, ale zważając przy tym na ludzi. Mój dziadek zawsze powtarzał: idź przez życie tak, żeby nikt przez ciebie nie płakał.
Jak to jest zarządzać marką, która ma ugruntowaną pozycję na rynkach zagranicznych w 67 krajach? Jak wygląda zarządzanie tak dużą firmą na całym świecie?
Udało nam się zgromadzić zespół kompetentnych ludzi. Wspieramy się nawzajem z mężem i synem. Staramy się pozyskiwać klientów zagranicznych, którzy są uczciwi, tak samo jak my jesteśmy. W produkcji kosmetyków utrzymujemy jakość, bo ona zawsze się obroni.
Alina Szmich – prezes Delia Cosmetics w rozmowie z LAMODE.INFO (fot. LAMODE.INFO)
Mówi się w modzie, że dobry projektant musi łączyć w jednej osobie artystę i biznesmana. To niełatwe zadanie. Czy w branży kosmetycznej jest podobnie? Jak w przypadku Pani stanowiska te dwa światy – kreatywny i biznesowy są zespajane?
Posiadać żyłkę artystyczną to za dużo powiedziane przy produkcji kosmetyków, natomiast na pewno trzeba być kreatywnym, a jednocześnie patrzeć na firmę biznesowo. Trzeba być na bieżąco z trendami i łączyć aktualną modę z faktycznymi potrzebami klientek.
Dla firmy Delia Cosmetics i dla Pani szczególnie bardzo ważną sferą aktywności jest działalność charytatywna. Czy mogłaby Pani rozwinąć ten wątek? Kogo wspieracie i dlaczego?
To prawda. Ja wyznaję zasadę, że dobro wraca. Poza tym, trzeba się dzielić, jeśli się ma. Wspieramy lokalne inicjatywy, czujemy się odpowiedzialni za potrzebujących – szczególnie, gdy są obok nas, ale nie tylko. Wspieramy domy dziecka, domy samotnej matki, domy opieki społecznej… Mogłabym wymieniać i wymieniać, ale powiem o tych szczególnych dla mnie. Uczestniczymy w akcji Caritasu “Serce na gwiazdkę”. Wspieramy Fundację Gajusz, która prowadzi dziecięce hospicjum w Łodzi. Półtora roku temu podjęliśmy z nimi stałą współpracę, przekazując co kwartał część zysku ze sprzedaży naszego sztandarowego produktu i tu muszę się pochwalić, że przekroczyliśmy już 100 000 zł.
Jaka jest kobieta Delia Cosmetics? Jak opisałaby Pani klientkę, która wybiera Pani kosmetyki? Czy to konkretna sylwetka czy może bardzo różnorodna grupa?
To bardzo różnorodna grupa, bo nasza oferta jest bardzo szeroka. To na pewno kobieta, która spogląda na trendy, ale przede wszystkim ceni sobie jakość i przystępną cenę. Jeżeli dany produkt spełni jej oczekiwania, to jest wobec niego lojalna.
Delia Cosmetics jest laureatem wielu prestiżowych nagród branżowych. Która z nich jest najważniejsza i dlaczego?
Nagród rzeczywiście mamy bardzo dużo, z czego jestem niezwykle dumna. Jednak gdybym miała wybrać jedną, na pewno będzie to wyróżnienie, które szczególnie jest bliskie memu sercu – Doskonałość Roku Twój Styl za korektor do brwi. Dlaczego? Bo byłam pomysłodawczynią tego produktu i trzymając już nagrodę w rękach, byłam niezwykle wzruszona i przekonana, że idę w dobrym kierunku i odpowiadam na potrzeby kobiet. To był dla mnie niezwykle ważny moment!
Czy oprócz tego kosmetyku do brwi, są jeszcze jakieś, które są sprzedażowymi hitami Delia Cosmetics?
Popularność produktów zmienia się sezonowo, ale naszym sztandarowym produktem zawsze była henna. Na początku świetnie sprzedawały się farby i rozjaśniacze. Parę lat temu bestsellerem było nasze serum z kwasem hialuronowym, które wówczas było pierwszym tego typu produktem z tym składnikiem na polskim rynku. Z kolei w tym roku cztery nagrody przyznano serii keratynowej do pielęgnacji włosów Camaleo.
Skoro istniejecie na tylu międzynarodowych rynkach, na pewno zauważyliście zróżnicowanie sprzedaży konkretnych produktów zagranicą w porównaniu do Polski.
Zdecydowanie tak. Przykładowo, w krajach arabskich dobrze sprzedają się farby do włosów. Specjalnie na ten rynek produkujemy również farby do brody i wąsów. Tam też popularnością cieszy się nasza kolorówka, mimo że kobiety są bardzo zasłonięte, niezwykle dbają o wygląd. Ostatnio, odpowiadając na potrzeby zagranicznych rynków, Delia Cosmetics zaproponowała też farby dla czarnoskórych. W innych krajach hitem są nasze kremy do twarzy. Dobrze sprzedają się też produkty do pielęgnacji stóp, a także pomadki do ust. Delia Cosmetics w swoim portfolio posiada trzy główne kategorie produktowe (koloryzacja i pielęgnacja włosów, kosmetyka biała i oraz “kolorówka”), dlatego też jesteśmy w stanie sprostać wymaganiom różnorodnych klientów.
Które produkty Delia Cosmetics Pani sama używa i poleca?
Prawda jest taka, że używam wszystkich kosmetyków Delii (śmiech).
Gdyby mogła Pani zabrać na bezludną wyspę tylko kilka produktów (śmiech)?
Skoro na wyspę, to produkty do opalania (śmiech). Ostatnio będąc na Kubie ratowałam nimi wiele osób i wypytywały, gdzie można te kosmetyki kupić. Bardzo lubię pomadki i kremy, innych marek nie używam wcale. Jakiś czas temu zaproponowano mi w drogerii test na nawilżenie skóry. Wynik pokazał 80 proc. i kiedy zapytano mnie jakich kremów używam, to było wielkie zdziwienie, kiedy powiedziałam, że Delia Cosmetics (śmiech). Codziennie wieczorem używam naszego serum hialuronowego, a potem kremu nawilżającego, oczywiście piję też dużo wody, bo od wewnątrz również trzeba się nawadniać. Kosmetyczki mówią, że mam bardzo dobrze nawilżoną i ujędrnioną skórę. Jestem więc żywym dowodem na skuteczność produktów Delii (śmiech).
Jak widzi Pani przyszłość swojej marki? Proszę zdradzić plany Delia Cosmetics na dalszy rozwój.
Inwestujemy w rozwój firmy, wprowadzamy nieustannie nowości, udoskonalamy produkty istniejące na rynku, w tym proponujemy też nowe opakowania, bo wizualne zmiany też są wskazane. Ciągle śledzimy nowinki kosmetyczne i obserwujemy aktualne zapotrzebowania, aby na nie szybko i skutecznie odpowiadać. Aktualnie pracujemy nad większą rozpoznawalnością marki. Cały czas idziemy do przodu. W końcu stanie w miejscu to cofanie się.
Dziękujemy H15 Boutique Hotel za udostępnienie apartamentu do sesji