Czy i jaki dress code powinien nas obowiązywać, kiedy pracujemy z domu?
Pracując zdalnie nie obowiązuje nas tak naprawdę żaden dress code zawodowy, pod warunkiem że nie łączy się to z pracą przed kamerą w formie wideokonferencji. Czyli możemy być w strojach typu casual, w dżinsach, t-shirtach, dzianinowych tunikach. Ważne, żeby wyglądać dobrze. Jeśli jesteśmy zadowoleni z wyglądu, to też mamy inny – lepszy nastrój, co wpływa na efektywność działań.
Jeśli musimy pracować w domu, w którym jest cała rodzina, w tym dzieci, sensownym zabiegiem jest założenie stroju, który będzie niewerbalnie komunikował o sytuacji pracy. Wtedy jest większa szansa, że członkowie rodziny nie będą przeszkadzać.
Jaki wizerunek powinniśmy prezentować pracując zdalnie, kiedy „nikt nie patrzy”, a jaki kiedy mamy wideokonferencję (czy w ogóle możemy sobie pozwolić na luźniejszy strój)?
Wideokonferencja to taka sytuacja, jak konferencja w siedzibie swojej firmy. Należałoby założyć strój z takiej pozycji dress code’u, jak w zwykłej sytuacji pracy, czyli w zgodzie z wymogami wyznaczonymi przez pracodawcę na danym stanowisku podczas konferencji. Trzeba bardzo przy tym uważać, żeby cały strój był dopracowany, łącznie z butami, a w wypadku kobiet nie może zabraknąć makijażu i odpowiedniej fryzury. Mało tego, trzeba też zadbać o wizerunek rodziny, która nagle może się pojawić przed ekranem. Miałam ostatnio sporo zdalnej pracy i byłam świadkiem niejednej takiej kompromitacji. Byłam też zaskoczona, jak osoby na wysokich stanowiskach, nie zadbawszy o profesjonalny wizerunek, nagle traciły latami budowany autorytet. Prezes w kapciach wygląda niepoważnie.
Czy biznesowy dress code ze względu na obecną sytuację zmieni się już na zawsze, czy jednak powrócimy do biur i wyraźnych zasad?
Trudno mi wyrokować, co będzie w przyszłości. Mogę jednak przypuszczać – na podstawie rozmów z wieloma ludźmi – że zdecydowana większość chciałaby już powrócić do normalności, czyli do tego, co było dawniej. Mogę też swoje przypuszczenia oprzeć na własnym świeżym doświadczeniu, ponieważ rozpoczęłam już pracę bezpośrednią. Prawie wszyscy z zespołu, z którym współpracuję, trzymają się tych samych zasad. Jedyną zmianą, jaką zaobserwowałam, jest większa staranność, ponieważ jesteśmy tak stęsknieni za normalnością, że z większym entuzjazmem podchodzi się do codziennych spraw, w tym też do wizerunku.
Czy nasza garderoba powinna zostać zmodyfikowana, żeby dostosować się do nowych zawodowych okoliczności?
Bez względu na to, czym spowodowane są nowe okoliczności pracy, strój należy dostosować. Dla mnie dress code to właśnie zasady dostosowania. Zmienia się praca, to też zmienia się wizerunek.
Od kiedy pracuję też w show biznesie, zapuściłam włosy i dorzuciłam do swojego image’u szczyptę ekstrawagancji, która akurat w takim środowisku jest mile widziana.
Dr Irena Kamińska-Radomska w 2015 roku (fot. Marta Waglewska)
Dr Irena Kamińska-Radomska w 2020 roku (fot. Zofia Dowiatt @dowiattz)